Otwarty od dwunastu dni tunel w Świnoujściu, łączący lewobrzeżną i prawobrzeżną część miasta, które położone są odpowiednio na wyspach Uznam i Wolin, cieszy się ogromnym zainteresowaniem kierowców. Duże oszczędności w zakresie czasów przejazdu w popularnych relacjach, czy swego rodzaju atrakcja, jaką jest sama w sobie przeprawa pod cieśniną, to jedna strona medalu. Problemem przy tak dużej skali ruchu stają się niebezpieczne incydenty.
Zarząd Dróg Miejskich w Świnoujściu poinformował, że w pierwszych 12 dniach eksploatacji nowej przeprawy przejechało przez nią aż 200 tys. samochodów. Oznacza to dobowy ruch na średnim poziomie blisko 17 tys. pojazdów. Choć należy mieć na uwadze, że tak dobre statystyki mają miejsce w sezonie letnim, kiedy do Świnoujścia tłumnie przybywają turyści, duże natężenie ruchu wskazuje na zasadność przedsięwzięcia. Trudno zakładać, aby tak duża liczba pojazdów mogła zostać przewieziona w ramach funkcjonującej cały czas żeglugi promowej, która przed otwarciem tunelu była oknem dla lewobrzeżnego Świnoujścia może nie na świat, ale na Polskę, jako jedyne efektywne połączenie.
Inwestycja o rewolucyjnym wręcz znaczeniu, zarówno dla miasta, jak i całego regionu, została ukończona z niewielkim opóźnieniem względem pierwotnie przyjętego harmonogramu realizacji prac, choć po wielu dekadach dyskusji. – Oddając tę inwestycję do eksploatacji przyłączyliśmy Świnoujście do Polski uznając, że budowa tunelu pod Świną to polska racja stanu – mówił prezydent miasta Janusz Żmurkiewicz podczas uroczystego otwarcia trasy. Oprócz usprawnienia komunikacji już dziś obserwowane są także skutki ekonomiczne otwarcia przeprawy w postaci wyraźnego wzrostu turystyki krótkoterminowej.
Przed otwarciem tunelu czas przejazdu z wyspy Wolin, gdzie znajduje się większość infrastruktury portowej (w tym terminal LNG oraz terminal promowy) i stacja kolejowa wraz z zapleczem logistycznym, na wyspę Uznam, gdzie z kolei znajduje się zdecydowana większość zabudowy mieszkaniowej i praktycznie całość obiektów wypoczynkowych i uzdrowiskowych, wynosił 45 minut, a w przypadku turystów w sezonie letnim nawet kilka godzin.
Otwarcie przeprawy pod Świną umożliwiło skrócenie czasu przejazdu do zaledwie kilku minut, przy czym w samym tunelu wprowadzono ograniczenie prędkości do 50 km/h wraz z instalacją systemu odcinkowego pomiaru prędkości, który może automatycznie nakładać mandaty karne na kierowców, którzy pokonają rzeczony odcinek szybciej niż w ok. 3-4 minuty. Pomimo wdrożenia przywołanego systemu, nagminnie dochodzi do niebezpiecznych incydentów. Niektórzy kierowcy zatrzymują się w tunelu, a nawet próbują zawracać bądź cofać się. Doszło również do potencjalnie bardzo ryzykownych sytuacji z udziałem pieszych, którzy próbowali wchodzić do tunelu, a także awarii autobusu przy wyjeździe.