Jak poinformował prezes Urzędu Zamówień Publicznych Hubert Nowak, już jutro (13 czerwca) projekt nowej ustawy Prawo Zamówień Publicznych wejdzie pod obrady komitetu stałego Rady Ministrów.
Prezes UZP Hubert Nowak przedstawił założenia nowego Prawa Zamówień Publicznych podczas Kongresu Infrastruktury Polskiej, który odbywa się w Warszawie. Już jutro (13 czerwca) projekt nowej ustawy Prawo Zamówień Publicznych przygotowywany przez UZP oraz Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju wejdzie pod obrady komitetu stałego Rady Ministrów. Nowe prawo ma wejść w życie 1 stycznia 2021 roku. – Będzie ponad rok, żeby przygotować swoje firmy i procesy do nowego prawa – zapewnił Hubert Nowak.
Polityka zakupowa państwa w zamówieniach publicznych
Pierwszy strategiczny kierunek nowej ustawy to wprowadzenie polityki zakupowej państwa. Jak podkreślił Nowak, dotąd nie było jasnego powiązania zamówień publicznych ze strategiami rozwoju. Teraz ma się to zmienić – polityka zakupowa ma się wpisywać w środniookresowe cele państwa, np. ekonomiczne, ekologiczne, społeczne czy infrastrukturalne. Dzięki temu ma zostać osiągnięty efekt synergii.
Kolejną kwestią są procedury. – Skupiliśmy się na procedurach a uciekł nam trochę sens tych zakupów – mówił prezes UZP. Jak proponuje Urząd, plany wszystkich zamówień publicznych będą umieszczone w planie zamówień publicznych, w jednym miejscu, w sposób łatwy do wyszukania. Proponuje też obowiązek aktualizacji tychże planów.
Według planów zamawiający mają wyjaśnić nie tylko, z jakich powodów wybrał dany tryb zamówień, ale też jakie są ryzyka kontraktowe. Kolejną propozycją są krótsze i bardziej przystępne procedury dla zamówień o kwocie poniżej progów unijnych. Dla kontraktów powyżej tej kwoty, ze względu na przepisy unijne, nie ma zbyt wielu propozycji, choć pewne uproszczenia mają się pojawić.
Zmiany będą dotyczyć procedury konkursowej, która będzie mogła być szerzej stosowana. Do tego pojawi się możliwość negocjowania złożonych ofert, w celu ich poprawy – na przykład w przypadku przekroczenia kosztorysu przez jedyną złożoną ofertę.
Większa równowaga stron
UZP chce mocniej zrównoważyć strony zamówienia publicznego. Chce zapisać w prawie m. in. to , żeby obie strony zamówienia są zobowiązane do współpracy przy realizacji zamówienia. – Uważamy, że zamawiający musi być aktywny, musi podejmować decyzje, wskazywać przy kamieniach milowych, w którą stronę idziemy i brać na siebie odpowiedzialność – podkreślił Nowak.
Rynek zamówień publicznych urósł o jedną czwartą w ciągu ostatniego roku. Niestety Państwo nie posiada zbiorczej informacji dotyczącej realizacji własnych zamówień. Proponowane jest ogłoszenie o wykonaniu każdej umowy, co pozwoli śledzić zbiorczo wykonanie umów, średnie ceny itd.
Nowe PZP przewiduje, że wykonawcy będą mogli kwestionować odstąpienie od stosowania prawa zamówień publicznych oraz proponuje jeden sąd na rozstrzyganie skarg – warszawski Sąd Okręgowy. Skargi na wyroki Krajowej Izby Odwoławczej będzie można składać w ciągu nie jednego, a dwóch tygodni.
Koniec terminu jako daty w kalendarzu
Umowy o zamówienie publiczne mają teraz mieć zapisany termin wykonania umowy w dniach, tygodniach lub miesiącach, zamiast pojawiających się często dat wykonania zamówienia (np. do końca roku). Do tego proponowane są limity na kary umowne, przewidywane np. w hiszpańskim ustawodawstwie. Przewidywane są obowiązki zaliczkowania i waloryzacji. Sama waloryzacja ma też obligatoryjnie dotyczyć przetargów, które ciągną się przez więcej niż 6 miesięcy. Obniżone mają być też wadia i zabezpieczenia wykonania umowy (odpowiednio – z 3% do 1,5% oraz z 10% do 5%.
Zamawiający w przypadku problemów z umową (rozwiązanie kontraktu, duży wzrost wartości, opóźnienie) będzie zobowiązany do przygotowania raportu z analizą przyczyn i rozwiązaniami, które pozwolą uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Ostatni kierunek zmian to możliwość pozasądowego rozstrzygania sporów. – W dłuższej perspektywie to narządzie służy zarówno inwestorowi, jak i wykonawcy – podsumował Nowak, przyznając, że taka nowość będzie potrzebowała okresu przejściowego i ew. poprawek.
Branża czeka na zmiany
Po wystąpieniu prezesa UZP uczestnicy Kongresu Infrastruktury Polskiej debatowali nad proponowanymi zmianami. Jan Styliński, prezes Polskiej Związku Pracodawców Budownictwa wyraził nadzieję, że projekt zostanie uchwalony w tej kadencji. – Nie ma prawa idealnego – każdy projekt można i trzeba oceniać i poprawiać. Ale przedstawiony projekt to dobra inicjatywa w kierunku poprawy obecnego systemu zamówień publicznych – ocenił Styliński. Jak przyznał, wiele obecnych problemów dotyczy bardziej praktyki zamówień publicznych, a nie samego prawa. – Skoro jednak regulator dostrzega problemy, a nie jest w stanie ich naprawić za pomocą działań miękkich, należy wprowadzić zmiany prawne – przyznał Styliński.
Kamil Furman, dyrektor działu prawnego Eurovii pochwalił możliwość szerszego użycia uzgodnień, np. przy waloryzacji kontraktów, której jak podkreślił obecnie albo nie ma albo jest procedowana na sali sądowej, a także wpisywania klauzul waloryzacyjnych do przetargów. Sprzeciwia się jednak ograniczaniu maksymalnej wartości waloryzacji.
Dariusz Blocher, prezes Budimeksu również uważa, że kierunek zmian jest dobry i wyraził obawę, czy takie prawo uda się uchwalić. Jego zdaniem prezes UZP powinien mieć większe uprawnienia w dyscyplinowaniu zamawiających przy stosowaniu przepisów i dobrych praktyk. On również podkreśla, że to praktyka zamówień publicznych jest odpowiedzialna za większość problemów, a nie samo prawo.
Jarosław Sroka, radca prawny, partner, szef praktyki infrastruktury i zamówień publicznych kancelarii BSJP pochwalił propozycje zmian w zakresie środków odwoławczych. Jego zdaniem nowy, wyspecjalizowany sąd zamówień publicznych podobny do sądu przy UOKiK daje szansę na jednolite, powszechne i merytoryczne orzecznictwo.