Rynek Infrastruktury
Związek Mostowców Rzeczypospolitej Polskiej od kilkunastu lat organizuje konkurs na najlepsze realizacje mostowe. Podczas "Wieczoru mostowego", który towarzyszył konferencji "Krynica 2013", kapituła przyznała nagrody w następujących kategoriach: "Wdrożenie nowych technologii realizacji, nowych rozwiązań konstrukcyjnych oraz nowych rozwiązań w zakresie elementów wyposażenia mostów - mających istotny wpływ na postęp w polskim mostownictwie". Jury w tej kategorii nagrodziło Wstęgową kładkę pieszo - jezdną w Lubaniu.
Kolejna kategoria to "Obiekt o nowatorskich rozwiązaniach konstrukcyjnych i technologicznych, dobrze wpisujący się w otoczenie". W tym przypadku nagrodzono Wiadukt WD1 w ciągu Trasy J. Słowackiego w Gdańsku. Następna kategoria to "Rehabilitacja konstrukcji mostowej - obiekt na którym wdrożono nowe technologie i innowacyjne rozwiązania konstrukcyjne oraz organizacyjne". W tej kategorii nagrodzono Przebudowę istniejącego mostu łukowego przez rzekę Bóbr oraz budowę bliźniaczego mostu dla drugiej jezdni w Jeleniej Górze.
Nagroda w ostatniej kategorii trafiła do firmy Gotowski, która była wykonawcą prac na Dolnym Śląsku. – Ta nagroda ma dla nas szczególne znaczenie, ponieważ zostaliśmy nagrodzeni przez wyjątkowe jury – mówi prezes firmy, Marek Gotowski. – W jego skład wchodzą najlepsi inżynierowie, osoby przez lata związane z branżą mostową – dodaje.
Obiekty zabytkowe zawsze wymagają przy modernizacji znacznie bardziej skomplikowanych prac niż te stawiane od podstaw. Nagroda oprócz walorów konstrukcyjnych docenia ostateczny efekt, czyli sylwetkę mostu na tle otoczenia. To jednocześnie wielkie wyróżnienie dla inwestora, czyli miasta Jelenia Góra oraz projektanta.
– Budowa nowego mostu na Bobrze wraz z rozbiórka sąsiedniej zabytkowej przeprawy i jej odtworzeniem była dla nas szczególnym wyzwaniem – przypomina projektant pracowni mostowej firmy Gotowski, Janusz Sochacki. – Bóbr to wyjątkowo kapryśna rzeka. Pokrzyżowała ona już plany niejednemu wykonawcy. W ciągu kilku godzin poziom wody może wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt centymetrów – mówi.
– Budując nowy obiekt zbliżony wyglądem do sąsiedniego zabytku musieliśmy być na to przygotowani. Początkowo projekt zakładał ustawienie dodatkowych rusztowań. W momencie wystąpienia wysokiego stanu rzeki istniałoby jednak ryzyko porwania ich przez nurt lub utraty stabilności. Jednak dzięki opracowanym projektom ostatecznie mogliśmy sobie pozwolić na rezygnację z tych tymczasowych konstrukcji. Umożliwiło to stosowanie dużych łupin prefabrykatów. Inny rodzaj wypełnień pozwolił natomiast odciążyć masywną konstrukcję. W ten sposób znacznie skróciliśmy czas montażu – dodaje inżynier.