- Nie planujemy podwyżek opłat za przejazd autostradami zarządzanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w rozmowie z Super Ekspresem.
W ostatnim czasie kierowcy podróżujący autostradami w Polsce otrzymali serię podwyżek. Od 9 marca
wzrosły opłaty za przejazd autostradą A2 między Nowym Tomyślem i Koninem zarządzana przez Autostradę Wielkopolską. Podwyżka została wprowadzona pół roku po poprzedniej zmianie cennika, który wszedł w życie we wrześniu. Z kolei
od kwietnia podrożała koncesyjna autostrada A4 między Katowicami i Krakowem. Wcześniej zmiana stawek miała miejsce w lipcu ub.r. Prywatni zarządcy uzasadniają zmiany m.in. rosnącymi kosztami utrzymania dróg oraz inwestycji.
– Kolejne podwyżki zaskakują nas wszystkich, mnie również – powiedział w rozmowie z Super Ekspresem minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. – Zawierający umowy koncesyjne pod koniec lat 90. nie zabezpieczyli właściwie interesu państwa i interesu kierowców. Koncesjonariusze mogą właściwie dowolnie podnosić opłaty, a państwo nie może temu zapobiec - dodał.
Jednocześnie szef resortu infrastruktury zadeklarował: - Nie planujemy podwyżek opłat za przejazd autostradami zarządzanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Minister zaznaczył także, że nie ma planów, by kierowcy samochodów osobowych mieli płacić za użytkowanie dróg ekspresowych.
Taka informacja pojawiła się w przestrzeni publicznej w ubiegłym roku w kontekście Krajowego Planu Odbudowy, w którym rząd zobowiązuje się do objęcia opłatami dróg ekspresowych. Chodzi jednak o rozszerzenie sieci dróg płatnych dla pojazdów powyżej 3,5 tony. Obecnie poza systemem eToll jest ok. 1,5 tys. km nowych ekspresówek. To trasy oddane do ruchu po ostatnim rozszerzeniu sieci dróg płatnych, które miało miejsce jeszcze w 2017 roku. Kolejnych rozszerzeń nie było, m.in. z powodu decyzji o zmianie systemu poboru opłat. Brak opłat za te drogi, to mniejsze wpływy do Krajowego Funduszu Dróg.
W KPO rząd zobowiązał się, że obejmie te drogi opłatami od 2023 roku jednak
jak pisaliśmy niedawno, w rewizji tego dokumentu zaproponowano przesunięcie tego terminu o kolejny rok – do II kwartału 2024 r. Tym razem uzasadnieniem jest m.in. wojna w Ukrainie (podwyżki miałyby negatywny wpływ na transporty zboża z Ukrainy) oraz inflacja, która negatywnie wpływa na koszty działalności przewoźników drogowych.