– Można przyjąć, że koszty kontraktów na budowę infrastruktury od końca 2016 roku wzrosły o ok. 30-35% – mówi w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” Rafał Bałdys, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Jak jednak przyznaje – dynamika wzrostu cen w ciągu ostatnich 12 miesięcy jest tak duża, że trudno nawet przyjąć jakiś rozsądny punkt odniesienia. To wpływa przede wszystkim na sytuację na realizowanych inwestycjach. Mimo wszystko Ministerstwo Infrastruktury odmówiło waloryzacji podpisanych już kontraktów. Resort zasłania się brakiem zapisów na ten temat w umowach. Brak porozumienia w tej sprawie może być tragiczny w skutkach. Zarówno dla firm budowlanych oraz ich pracowników, jak i dla strony rządowej.
Apel do ministra
Na początku 2018 roku Polski Związek Pracodawców Budownictwa (PZPB) i Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa (OIGD) wystosowały list do Ministerstwa Infrastruktury (MI), w którym apelowały o dostosowanie cen materiałów i podwykonawstwa w kontraktach infrastrukturalnych tak, by pasowały do obecnej inflacji w branży. Resort na tę prośbę nie przystał i waloryzacji odmówił.
Takie stanowisko ministerstwa jest tłumaczone przede wszystkim konstrukcją umów, które zostały już podpisane. – Rozwiązanie kwestii zmiany zasad waloryzacji w kontraktach już zawartych nie jest uzależnione jedynie od woli GDDKiA, jako strony umowy, lecz przede wszystkim od tego, czy przepisy dopuszczają takie rozwiązanie. Przedstawiając zainteresowanym organizacjom informacje na temat waloryzacji Ministerstwo Infrastruktury oparło się na stanowisku GDDKiA oraz odniosło się do brzmienia obowiązujących przepisów. Do resortu nie wpłynęły żadne opinie bądź stanowiska, które zawierałyby uzasadnienie prawne potwierdzające możliwość dokonania postulowanych zmian w zawartych już umowach – informuje w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, Szymon Huptyś.
Umowy a rzeczywistość
Jedną sprawą są jednak zapisy w umowach, a drugą rzeczywisty wzrost cen, który w ostatnim czasie jest bardzo dynamiczny. Sytuację komentuje wiceprezes PZPB. Organizacja zrzesza największe firmy budowlane w kraju i jest jedną ze stron apelujących do ministerstwa w sprawie waloryzacji.
Leonard Dolecki, RynekInfrastruktury.pl: Co składa się na wzrost cen?
Rafał Bałdys, wiceprezes zarządu PZBP: Na ten wzrost składa się wiele czynników, które nie występowały podczas realizacji zadań w poprzedniej perspektywie budżetowej UE. Po pierwsze otoczenie gospodarcze Polski jest zdecydowanie inne niż 7 lat temu. PKB całej Unii Europejskiej jest zdecydowanie dodatnie, a koniunktura gospodarcza sprzyja inwestycjom. Ponownie także popełniono błąd polegający na skumulowaniu inwestycji i uruchomieniu ich w jednym czasie, czyli z końcem 2016 roku, po roku całkowitego zastoju w inwestycjach publicznych. Musimy pamiętać, że ponad połowa produkcji budowlano montażowej w Polsce opłacana jest ze środków publicznych, a to oznacza, że inwestycje publiczne mają kluczowy wpływ na sektor budownictwa. Nie może zatem zaskakiwać, że po jednoczesnym uruchomieniu wszystkich inwestycji nastąpił automatyczny wzrost cen we wszystkich kategoriach cenotwórczych. Od początku 2017 roku koszty robocizny wzrosły o blisko 20% (na rynku brakuje blisko 150 tys. robotników), koszty materiałów budowlanych o blisko 30%, koszty usług podwykonawczych wzrosły średnio o ponad 20% (ze względu na mechanizm odwróconego podatku VAT), a w przypadku usług podwykonawczych w branży kanalizacyjnej – kanalizacja deszczowa, sanitarna i wodociągi nawet o 100%, realizacja przewozów materiałów drogą kolejową wypełnia tylko 25% potrzeb przy jednoczesnym znaczącym wzroście ich cen.
Leonard Dolecki, RynekInfrastruktury.pl: Jak obecnie można zaobserwować skutki wzrostu cen?
Rafał Bałdys, wiceprezes zarządu PZBP: Wiarygodnym potwierdzeniem stanu faktycznego jest sytuacja wielu inwestorów publicznych – głównie samorządowych – którzy nie otrzymują w przetargach publicznych żadnych ofert, bądź ich ceny znacząco przekraczają dostępny budżet. W przetargach GDDKiA powtarzają się sytuacje, w których wykonawcy nie przedłużają ważności swoich ofert, w przypadku gdy inwestor nie zdąży rozstrzygnąć go w 60 dni. To obrazuje, z jak dynamicznym wzrostem cen mamy do czynienia, skoro po 60 dniach od złożenia oferty wykonawcy nie są w stanie potwierdzić wcześniej zaproponowanych cen.
Leonard Dolecki, RynekInfrastruktury.pl: Jaki może wynik takiej decyzji resortu infrastruktury?
Rafał Bałdys, wiceprezes zarządu PZBP: Brak zgody Ministerstwa Infrastruktury na waloryzację zawartych już kontraktów to bardzo zła wiadomość o potencjalnie fatalnych możliwych. Wszystko zależy od tego, czy ceny będą dalej rosły, jeśli tak, to sytuacja może stać się poważna. Brak waloryzacji sprawi, ze ryzyko wzrostu cen wykonawcy doliczą do oferty. Jest to o tyle niebezpieczne, że tych szacunków wykonawcy będą dokonywali całkowicie na oślep, bo przy takiej dynamice cen przewidzenie ich poziomu za np. dwa lata jest wróżbiarstwem. Wraz ze wzrostem cen, automatycznie spadać będzie rentowność kontraktów już zawartych. Notowany już teraz wzrost liczby zatorów płatniczych pogorszy sytuację firm podwykonawczych, automatycznie pogłębi się brak zaufania sektora finansowego do budowlanki. Wykonawcy zaczną mieć problemy z realizacja kontraktów, inwestorzy zaczną naliczać kary umowne i zacznie się powolne schodzenie wykonawców z placu budów. Zarys tego trendu jest już widoczny, potwierdzają to dane o zadłużeniu firm i dane GUS o znacznym spadku rentowności kontraktów budowlanych. Publiczny inwestor musi zrozumieć, że potencjalne zagrożenia obejmują również ich plany inwestycyjne. Bez wykonawców zrealizować ich się nie da.
Trwają prace nad wzorami umów
Ministerstwo Infrastruktury w wystąpieniu do zainteresowanych zagadnieniem waloryzacji organizacji nie prezentowało stanowiska świadczącego o zakończeniu
prac dotyczących klauzul waloryzacyjnych. Jak podaje resort – dyskusja na temat zasad waloryzacji jest prowadzona na forum Rady Ekspertów do spraw działań mających na celu optymalizację procesu realizacji inwestycji drogowych.
7 marca 2018 roku odbyło się kolejne posiedzenia Rady Ekspertów z udziałem Ministra Infrastruktury i wiceprezesa Prokuratorii Generalnej Rzeczpospolitej Polskiej. Według MI – podczas spotkania ustalono, że będą kontynuowane prace nad wzorami umów na drogowe roboty budowlane, w tym nad wypracowaniem metodologii obliczania wskaźnika waloryzacji cen, odzwierciedlającego sytuację na rynku robót budowlanych.
– W wystąpieniu MI wskazano ponadto, że GDDKiA podjęła prace nad opracowaniem metodologii wyliczenia wskaźnika najlepiej odzwierciedlającego sytuacje na rynku robót budowlanych. Najważniejszym celem podejmowanych działań jest wypracowanie dobrych i stabilnych rozwiązań w tym zakresie – informuje Szymon Huptyś, rzecznik resortu.