W najbliższych dniach rozpoczną się prace przygotowawcze na terenie, na którym do końca roku ma powstać przedłużenie najważniejszej trasy północ-południe w śródmieściu Łodzi. Plac budowy został wczoraj przekazany wykonawcy – firmie Strabag. Inwestycja będzie kosztowała miejski budżet 4 803 893,96 zł.
Budowany odcinek o długości kilkuset metrów odegra ważną rolę w lokalnym układzie komunikacyjnym. Pozwoli on podróżującym na osi północ-południe omijać ciasne i zakorkowane skrzyżowanie Radwańska – Wólczańska. Dzięki budowie drogi w nowym śladzie, na niezurbanizowanym – mimo bliskości ścisłego centrum – terenie, inwestycja nie będzie wiązała się z dużymi utrudnieniami w ruchu na istniejących ulicach. Przewidywane są tylko punktowe zawężenia ul. Wólczańskiej i Radwańskiej w miejscu przyszłych skrzyżowań z nowym odcinkiem.
Napięte terminy
Pierwotny harmonogram,
o którym pisaliśmy w maju, przewidywał wykonanie dużej części prac w wakacje. Musiał on ulec zmianie. W najbliższych dniach rozpoczną się prace geodezyjne i inne roboty przygotowawcze. W następnej kolejności robotnicy przystąpią do prac rozbiórkowych (trzeba rozebrać między innymi miejską kamienicę, z której wyprowadzają się właśnie ostatni lokatorzy). – Potem wykonawca przystąpi do prac związanych z właściwą budową drogi: ciężki sprzęt wjedzie na plac budowy zapewne jeszcze we wrześniu – mówi dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich Grzegorz Nita.
Przedstawiciele ZIM będą naciskać na jak najszybsze tempo prac, tak by inwestycja mogła zakończyć się jeszcze przed zimą. Wiele zależy jednak od warunków atmosferycznych, zwłaszcza w listopadzie. – Wykonawca będzie pracować tak długo, jak będzie to możliwe – zapewnia Nita. Nie można jednak zagwarantować sukcesu tych starań. – Termin rozpoczęcia ze względu na przedłużenie przetargu, złożone odwołanie i rozprawę w Krajowej Izbie Odwoławczej musieliśmy przesunąć o co najmniej 2-3 tygodnie w stosunku do pierwotnych planów. Była to więc przyczyna niezależna od Zarządu – tłumaczy dyrektor.
Dalsze etapy raczej pewne
Docelowo al. Kościuszki ma zostać doprowadzona jeszcze dalej na zachód – do al. Politechniki, częściowo w śladzie istniejącej ul. Potza. Jego realizacja zależy jednak od tego, czy w kolejnych latach Rada Miejska przyzna fundusze na ten cel, choć ZIM zamierza o nie wnioskować. Należy jednak pamiętać, że właśnie z myślą o włączeniu przedłużenia al. Kościuszki
przebudowano w ubiegłym roku skrzyżowanie al. Politechniki z Wołową. Rezygnacja z planów budowy odcinka Wólczańska – al. Politechniki wydaje się więc mało realna, przynajmniej dopóki u władzy w samorządzie pozostanie obecna ekipa. Można spekulować jedynie o terminie przystąpienia do kolejnych etapów.
Podobnie ma się sprawa z również ujętą w projekcie przebudową istniejącego odcinka między Radwańską a Żwirki. Ma się ona wiązać z przesunięciem jezdni, likwidacją rozdzielającego je pasa zieleni i uwolnieniem terenu inwestycyjnego w miejscu, w którym obecnie znajduje się część wschodniej jezdni i parking.