Podczas 41. posiedzenia sejmu poseł PO Stanisław Żmijan poruszył temat budowy autostrady A2. – Na odcinek od węzła Lubelska do Mińska Mazowieckiego umowy chcemy podpisać w lipcu br. – odpowiedział Kazimierz Smoliński podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa. Z wypowiedzi przedstawiciela rządu wynika jednak, że na dalsze odcinki będziemy musieli dłużej poczekać.
Na wschód od Warszawy
Przetarg na A2 od węzła Lubelska do początku obwodnicy Mińska Mazowieckiego został rozpisany w czerwcu 2015 roku, ale oferty zostały otwarte dopiero w kwietniu br. – Trwał on tak długo ponieważ to nie był dobrze przygotowany przetarg – komentował Smoliński. – Zakładamy, że umowy zostaną podpisane w lipcu br. – dodał.
Inwestycja dotycząca A2 na wschód od Warszawy na odcinku węzeł Lubelska – początek obwodnicy Mińska Mazowieckiego jest podzielona na dwa fragmenty.
Pierwszy prowadzi od węzła Lubelska do węzła Konik i liczy 5,6 km. Najkorzystniejsza oferta na tą część drogi została wybrana 21 kwietnia br. i była nią propozycja Polaqua o wartości 200,207 mln zł.
Drugi odcinek prowadzi od Węzła Konik do obwodnicy Mińska Mazowieckiego i ma długość 9 km. Najlepszą ofertę w przypadku tego przedsięwzięcia również złożyła Polaqua, a jej koszt to 302,416 mln zł.
Na kolejne odcinki poczekamy
Jeśli chodzi o budowę kolejnych fragmentów A2 to sytuacja nie wygląda za dobrze. – Mamy plan biegnące na odcinki od Mińska Mazowieckiego na wschód, ale ich realizacja będzie możliwa dopiero po 2021 roku. Planujemy ogłosić przetarg na koncepcję programową na fragment od obwodnicy Mińska Mazowieckiego do Siedlec. Jednak inwestycja dotycząca tej drogi będzie kosztować ok 1,7 mld zł. W tej sytuacji trzeba poczekać na aktualizację Programu Budowy Dróg Krajowych – podawał przedstawiciel rządu.
– Chcemy także pociągnąć tę drogę dalej do skrzyżowania z S19 – mówił Smoliński. – Jednak za Siedlcami natężenie ruchu dramatycznie spada. Wynosi on ok. 2 tys. pojazdów na dobę. To sprawia, że są wątpliwości co do jego realizacji. Istnieje możliwość przekierowania ruchu na ten odcinek. Trwają w tej sprawie rozmowy. Jeśli to się uda to uzasadnienie realizacji tej inwestycji będzie dużo większe – dodawał.
W kwestii natężenia ruchu nie zgodził się przedstawiciel PO. – Ruch na tych odcinkach jest znacznie większy – komentował Stanisław Żmijan.
Według danych z 2015 roku, na temat średniego dobowego natężenia ruchu na drogach krajowych, wynosi on na odcinkach od Siedlec do granicy z Białorusią od 5 tys. do 11 tys. pojazdów na dobę.