Rynek Infrastruktury
Powolne wyłanianie wykonawców inwestycji
– Po co wszczynać przetargi, które rozstrzygnie się za rok albo i później? Czy nie chodzi o to, by znowu tylko i wyłącznie mieszać w głowach niewtajemniczonych, którzy widzą rozpoczęte postepowania przetargowe, ale nie mają pojęcia, że do wyboru wykonawcy jeszcze bardzo dużo czasu musi upłynąć? – pyta Tomasz Latawiec.
Należy przypomnieć, że GDDKiA rozpoczęła w 2013 roku ogłaszanie postępowań przetargowych na inwestycje, które doczekają się realizacji po 2014 roku, w ramach nowej perspektywy finansowej. Celem takiego działania była chęć uniknięcia przestoju między dwoma perspektywami. Dzisiaj w kilkunastu z tych przetargów wybrano oferty najkorzystniejsze, ale do podpisania umów i rozpoczęcia robót jeszcze bardzo daleka droga. Warto także podkreślić, że były to przetargi ograniczone, w których na pierwszym etapie wnioski o udział w postepowaniu składało więcej niż 20 firm.
GDDKiA bardzo głośno komentowała ten fakt i podnosiła, że jest dowód na to, że firmy zaakceptowały warunki stawiane przez nią. Nasze środowisko nie mogło się przebić z opinią, że dopiero drugi etap – czyli składanie ofert po poznaniu tych warunków [na pierwszym etapie nie były znane składającym wnioski o udział w postępowaniu żadne z dokumentów wchodzących w skład siwz] pokaże jak firmy wykonawcze i świadczące usługi Inżyniera do nich podejdą. Teraz widać, że składających oferty było kilka firm, a nie dwadzieścia dopuszczonych do drugiego etapu postepowania. Chętnie wysłuchałbym komentarza GDDKiA do tej sytuacji.
Nieznaczące kryteria przetargowe
W nowych przetargach, ogłaszanych na podstawie załącznika nr 5 i 6 do programu budowy dróg krajowych na lata 2011-2015, GDDKiA wprowadziła kilka zmian. Jest to między innymi dołączenie do kryteriów przetargowych terminu realizacji zadania oraz okresu gwarancji, wprowadzenie zaliczek sięgających maksymalnie 10 procent wartości kontraktu oraz 1-procentowej waloryzacji.
– Jak już wielokrotnie wcześniej wspominałem, pod względem kryteriów wyboru ofert nic się nie zmieniło – najkorzystniejszymi są za każdym razem te oferty, które mają najniższą ceną. Jak do tej pory GDDKiA nie odrzuciła żadnej oferty z powodu ceny dumpingowej, poza „starym” przetargiem na S8 z Mostem Grota – przypomina Tomasz Latawiec. We wszystkich otwartych dotychczas przetargach oferenci deklarowali najdłuższy z możliwych termin gwarancji i najkrótszy z możliwych termin realizacji – co siłą rzeczy sprowadza wybór oferty najkorzystniejszej do stwierdzenia, która zawiera najniższą ceną.
Branża po raz kolejny niewysłuchana
Prezes Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl”, że wiele nie wnoszą też zaliczki, gdyż są na zbyt niskim poziomie. – A waloryzacja to wręcz kpina z inteligencji Polaków – dodaje.
Tomasz Latawiec odnosi się również do nowych Warunków Kontraktowych. – One przyniosą więcej złego niż dobrego, przede wszystkim dlatego, że jeszcze bardziej obciążają ryzykami wykonawców oraz wydłużają proces podejmowania decyzji, a także całkowicie ubezwłasnowolniają Inżyniera – ocenia.
Podkreśla, że przy okazji wprowadzenia zmian nie uznano argumentów organizacji branżowych co do wprowadzenia instytucji komisji rozjemczych i arbitrażu. – To w znakomity sposób skróciłoby czas na rozstrzyganie sporów, których będzie bardzo dużo – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” prezes SIDiR.