Jest zielone światło dla wykonawcy rozbiórki wiaduktu drogowego w ciągu al. Monte Cassino. Firma powróciła na plac budowy. Wcześniej konieczne były dodatkowe zabezpieczenia.
Ponad miesiąc trwał przestój na inwestycji po tym jak w trakcie rozbiórki zawaliła się jedna z nitek wiaduktu drogowego. Po tym zdarzeniu Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego narzucił miastu przygotowanie szczegółowej ekspertyzy dotyczącej zabezpieczenia budowy i przyjętej przez wykonawcę technologii robót.
– Ekspertyza została przygotowana i następnie sprawdzona przez jedną z uczelni technicznych. Do dokumentu były wniesione drobne uwagi, które zostały następnie uzupełnione. Wykonawca dokonał stosownych zabezpieczeń na miejscu rozbiórki budowy – przytoczył całą historię Piotr Jedliński, prezydent Koszalina. – Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego pozwolił w środę na kontynuację rozbiórki – przekazał.
Wykonawca, aby otrzymać możliwość kontynuowania robót, musiał najpierw zabezpieczyć obecną konstrukcję tzw. poduszkami. – Przebiegają pod wiaduktem istotne z punktu widzenia miasta instalacje wodne i gazowe. Po kontroli tych dodatkowych prac, można było wydać zgodę – wyjaśnia prezydent.
Przypomnijmy, że wiadukt w ciągu drogi krajowej nr 6 miał być rozbierany etapami. Jak poinformował prokurator oraz można zobaczyć na nagraniach w sieci, do zdarzenia doszło w trakcje skuwania przęsła północnej nitki wiaduktu. W trakcie robót konstrukcja – przęsło po przęśle – runęła w dolinę rzeki Dzierżęcinki. Wiadukt po stronie północnej zapadł się całkowicie – w tym na czynną jeszcze wówczas ulicę Batalionów Chłopskich.
Kontrola wykazała, że północna nitka zawaliła się na wskutek załamania trzeciego filara i osunięcia jej ośmiu przęseł. W części południowej drugi filar uległ odchyleniu od pionu o ok. 30-50 cm. WINB zakwalifikował zdarzenie jako awarię podczas prowadzenia robót rozbiórkowych. Wykonawca, zgodnie z przedstawionym planem robót, przystąpi najpierw do rozbiórki południowej nitki wiaduktu. Technologia się nie zmieni w porównaniu ze stosowaną dotychczas. Ponownie odkuwane będzie przęsło po przęśle, jednak maszyny mają napierać na boczną część konstrukcji.
Jak podkreśla prezydent Jedliński, wykonawca deklaruje usunięcie starej konstrukcji do końca roku. Oznacza to, że ma być utrzymany termin z pierwotnego harmonogramu. – Z jednej strony będzie to rozbiórka ostatniej nitki, a z drugiej strony porządkowanie terenu z części, które już od ponad miesiąca leżą na ziemi. Mam też nadzieję, że do końca roku uda się przywrócić ruch na ul. Batalionów Chłopskich. Komunikacyjnie będzie nam wtedy łatwiej – przyznaje Jedliński.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.