Do Krajowej Izby Odwoławczej wpłynęło odwołanie od wyboru najkorzystniejszej oferty w przetargu na projekt i budowę odcinka drogi ekspresowej S61 od węzła Łomża Zachód do węzła Kolno. Wniosek złożyła firma Impresa Pizzarotti, której to właśnie oferta została uznana przez zamawiającego za najkorzystniejszą.
Odwołanie od własnej oferty
W lipcu 2017 roku do podlaskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w przetargu na projekt i budowę drogi ekspresowej S61 na odcinku Łomża Zachód – Kolno wpłynęło
11 ofert. Mieściły się one w przedziale cenowym od 442,875 mln zł do 711,707 mln zł, przy budżecie zamawiającego równym 963,554 mln zł.
Najtańszą propozycję złożyła włoska firma Impresa Pizzarotti, a jej wartość stanowiła 45% budżetu inwestora. Po analizie ofert GDDKiA na wykonawcę zadania
wybrała właśnie tego oferenta. Decyzja została podjęta w połowie grudnia 2017 roku.
Następnie, na początku 2018 roku od wyboru
odwołało się konsorcjum firm PORR i Unibep, które w przetargu złożyło trzecią ofertę pod względem najniższej ceny. Wniosek został uznany przez Krajową Izbę Odwoławczą, a w marcu br. GDDKiA
podjęła ponowną decyzję, która była identyczna jak pierwsza.
Teraz do KIO wpłynęło nowe odwołanie od wyboru białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji dotyczącego tej drogi. Tym razem złożyła ją firma, której ofertę zamawiający uznał za najkorzystniejszą, czyli Impresa Pizzarotti.
Niespotykana sytuacja
Odwołanie od własnej oferty to coś nowego, jednak w sytuacji, kiedy od otwarcia ofert minęło już niemal 8 miesięcy może być ono uzasadnione. W dokumencie ogłaszającym przetarg jako minimalny okres związania ofertą podano 3 miesiące. Możliwe, że Impresa Pizzarotti stwierdziła, że sytuacja na rynku zmieniła się tak diametralnie, że cena, którą zaproponowała na początku jest już nieaktualna. W tej sytuacji włoska firma nie straci kwoty wadium, czyli 7 mln zł. Inaczej będzie jeśli Impresa Pizzarotti po prostu odstąpi od podpisania umowy.
Odcinek Via Baltica
Inwestycja przewiduje budowę trasy o długości 12,922 km w ciągu S61 oraz 6,963 km w ciągu drogi krajowej nr 64. Będzie to trasa od węzła „Łomża Zachód” do węzła „Kolno” w okolicach Kisielnicy. Ten odcinek obejmuje budowę nowego mostu przez Narew. Jego długość wyniesie 1,2 km metrów. Wspomniana część DK-64 będzie stanowiła północą obwodnicę Piątnicy.
Droga leży w ciągu Via Baltica. Obecnie trwają prace nad cały ciągiem tej europejskiej trasy. Odcinki bezpośrednio łączące się z omawianym fragmentem (Obwodnica Łomży i S61 Kolno – Stawiski) mają już swoich wykonawców.
Czy będzie powtórka z S1?
W przypadku S61 od węzła Łomża Zachód (z węzłem) do węzła Kolno (bez węzła) może powtórzyć się sytuacja, która wystąpiła w przetargu na budowę drogi S1 na odcinku od Pyrzowice – Podwarpie w województwie śląskim.
Pierwszy przetarg na realizację inwestycji dotyczącej S1 trwał ponad dwa lata. Otwarcie ofert odbyło się w marcu 2017 roku. Następnie w lipcu ogłoszony został wybór najkorzystniejszej oferty. Była nią propozycja firmy Mostostal Warszawa o wartości 76,8 mln zł, co stanowiło mniej niż 50% budżetu inwestora. Niestety w listopadzie 2017 roku katowicki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował, że wybrany wykonawca odstępuje od podpisania umowy. W tej sytuacji podjęta została decyzja o wybraniu kolejnej, pod względem ilości punków, oferty z wcześniej przeanalizowanej listy.
Okazało się jednak, że pozostałe propozycje nie są już aktualne, a firmy nie są zainteresowane zawarciem umowy i z tego powody postępowanie zostało
unieważnione. W lutym br. Generalna Dyrekcja
ogłosiła nowy przetarg na S1 Pyrzowice – Podwarpie.