Budowa infrastruktury w miejscach aktywnych sejsmicznie zawsze stwarzała problemy. Po nawet niewielkich wstrząsach często potrzebne były kosztowne naprawy. Ten problem postanowił rozwiązać Saiid Saiidi z uniwersytetu w Newadzie i przez 16 lat pracował nad konstrukcją, która wytrzyma próbę, na którą wystawi ją matka natura. Teraz taka przeprawa powstaje w Seattle.
Trzęsienia ziemi przynoszą w miastach ogromne straty. Odbudowa czy nawet naprawa infrastruktury powoduje koszty nie tylko z uwagi na to, że trzeba zapłacić za odbudowę, ale także z uwagi na to, że transport jest zablokowany. Jak, w częściowym stopniu, zaradzić temu problemowi wymyślił Saiid Saiidi z uniwersytety w Newadzie. Uznał on, że aby most oparł się ruchom tektonicznym, musi on być giętki.
Kluczowa cecha
Nie chodzi tu o taką giętkość jaką osiągnął most Tacoma w 1940 roku. Jego konstruktor nie obliczył odpowiednio wszystkich parametrów i przeprawa po ukończeniu wpadła w rezonans czego wynikiem był najpierw rozhuśtanie się mostu, a następnie zawalenie się budowli. To co się wtedy stało możecie zobaczyć TU.
Mowa o giętkości części wsporników. Podczas swoich szesnastoletnich badań Saiidi, doszedł do wniosku, że kluczem jest użycie odpowiednich materiałów w odpowiednich miejscach. W ogólności w jego pomyśle użyto tych samych materiałów co zawsze, czyli stali i betonu. Jednak w górnej części kolumn, tam gdzie łączą się one z główną częścią mostu, użyto prętów ze stopu niklu i tytanu. Może się on wyginać, ale zaraz wraca do swojego poprzedniego kształtu. Poniżej znajdziecie film z przeprowadzonych testów.
– Miejsce gdzie używamy specjalnego stopu rozpraszana jest energia i to jest klucz tej technologii – mówi Saiidi. – W starszych mostach ten stalowe pręty także się wyginają jednak nie wracają do poprzedniego stanu i to sprawia, że są bezużyteczne – dodaje.
Seattle się zbroi
Naukowiec przeprowadził odpowiednie testy swojego rozwiązania, a ich wyniki przekonały władze Seattle do tego, aby budowany wiadukt łączący drogę stanową nr 99 oraz budowany tunel, został wykonany właśnie w tej technologii. Miasto jest zlokalizowane w strefie, która zagrożona jest wstrząsami. Jego włodarze chcieli zainwestować w infrastrukturę, która nie tylko nie zawali się podczas trzęsienia ziemi, ale również nie ulegnie zniszczeniu.
Tu z pomocą przyszło rozwiązanie naukowca z uniwersytetu w Newadzie. Jednak co jego zastosowanie będzie oznaczać dla zamawiającego? Gdyby użyć specjalnego stopu w całej konstrukcji to budowa mostu byłaby ok. 90 razy droższa. Jednak dzięki temu, że stal jest zmieniana na inny metal tylko w strategicznych punktach to koszt inwestycji wzrośnie jedynie o ok. 5-10%.
Inwestycja oznacza jednak oszczędność. Nie ma pewności kiedy trzęsienie ziemi pojawi się w Seattle, ale w razie jego nadejścia wyeliminowanie kosztu ponownej budowy tego mostu będzie oznaczać przede wszystkim uratowanie kilku istnień, a także zatrzymanie pieniędzy w budżecie miasta.
Czy most wytrzyma?
Jak podaje wynalazca technologii – konstrukcja może wytrzymać trzęsienie ziemi nawet o mocy 7,5 w skali Richtera. Według przewidywań w tym amerykańskim mieście w niedługim czasie może pojawić się trzęsienie ziemi o mocy 7,2 w skali Richtera, a w perspektywie 50 lat nawet o mocy 9 w skali Richtera.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.