GDDKiA: Wymagamy efektu w postaci dobrze utrzymanej drogi

Przejezdne i odśnieżone drogi to najważniejszy aspekt bezpieczeństwa ruchu drogowego w okresie zimy, zwłaszcza na drogach, gdzie rozwijane są najwyższe prędkości – krajowych i drogach szybkiego ruchu. Spośród nich za utrzymanie większości, tj. 19 tys. km odpowiada GDDKiA.

W ciągu jednego roku zimowe utrzymanie tych tras kosztuje ok. 500 mln zł. Na potrzeby zwalczania zimowej śliskości zużywanych jest blisko 500 tys. ton soli drogowej.

Nie ma obawy, że soli zabraknie. W całym kraju GDDKiA dysponuje 300 magazynami, w których może pomieścić ok. 430 ton soli. To niewiele mniej niż szacowane zużycie tego środka w jednym sezonie – w ciągu zimy 2018/2019 GDDKiA planuje zużyć 474 tys. ton.

Utrzymanie zimowe realizowane jest w trybie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Z firmami, które świadczą te usługi GDDKiA zawiera umowy na tzw. kompleksową usługę.

– Mamy wymaganie efektu i ten kierunek rozwijamy – tłumaczy Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA. – Nie mówimy o pojedynczych czynnościach do wykonania tylko o efekcie, jaki ma być uzyskany dla uzyskania bezpiecznej drogi – dodaje.

Taka zasada obowiązywała także w przypadku kontraktów typu utrzymaj standard. Tzw. umowy wskaźnikowe różnią się od nich m.in. rozkładem ryzyk. Jak tłumaczy Jan Krynicki, wcześniej był tylko nacisk na efekt. – Teraz pokazujemy jakiej ścieżki dojścia do tego efektu oczekujemy. Dzięki temu można taki kontrakt odpowiednio oszacować pod względem kosztów – mówi.

Kontrakt dzięki temu ma być bardziej przewidywalny dla wykonawcy. Jednocześnie, jak zaznacza Marian Gołoś, dyrektor GDDKiA w Warszawie, tego typu kontrakty pozwalają wykonawcy na pewną swobodę działania. – To od wykonawcy zależy ile środków zużyje czy ile osób zaangażuje, by dany wskaźnik uzyskać – mówi szef największego oddziału GDDKiA.

Na terenie Mazowsza większość umów dotyczących utrzymania to tzw. umowy wskaźnikowe. Nowe kontrakty są zawierane na 4 lata. – To pozwala firmom zainwestować w sprzęt i go zamortyzować – mówi Marian Gołoś. – Wartość tych kontraktów ciągu czterech lat to 1 mld zł – informuje dyrektor.

Oddziałowi w Warszawie podlega 2,274 tys. km dróg, co w przeliczeniu na jedną jezdnię – bo taki wskaźnik jest istotny dla utrzymania – daje 2,7 tys. km. Nad zimowym utrzymaniem czuwa 14 rejonów drogowych, w tym 39 obwodów.

Na terenie warszawskiego oddziału GDDKiA w najwyższym, pierwszym standardzie utrzymywanych jest 648 km (28 proc. sieci). Drugi standard utrzymania obowiązuje na sieci o długości 1561 km (69 proc. sieci), natomiast trzeci w przypadku 65 km, tj. 3 proc. sieci. – Trzeci standard to drogi o niewielkim natężeniu ruchu – tłumaczy Marian Gołoś, dodają, że w praktyce i tak są one utrzymywane w standardzie drugim.

Zimowe utrzymanie na Mazowszu kosztuje ok. 65 mln zł. Na bieżący sezon zakontraktowanych jest 554 pojazdów do zimowego utrzymania, w tym 172 jednostki do zwalczania gołoledzi, pozostałe do odśnieżania.
Według szacunków, w tym sezonie na drogi krajowe w województwie mazowieckim wysypanych zostanie 59 tys. to n soli. Do tego ok. 96 ton chlorku i ok. 6700 ton piasku.

Największy obwód utrzymania drogi znajduje się w Pruszkowie. Stąd utrzymywane są m.in. go obwodu autostrada A2, Południowa Obwodnica Warszawy – S2 i S79, a także S8 od Konotopy do Marek.

Pojemność magazynu soli na terenie obwodu z Pruszkowie to 8,3 tys. ton.