– Krajowa Izba Odwoławcza wydawała już wyroki mówiące, że oferty zawierające dzień pracy inżyniera wyceniony na 1-50 zł muszą zostać skorygowane. W naszej ocenie są to prawidłowe wyroki. Będziemy stanowczo popierać ten kierunek orzeczeń KIO, w których takie dniówki nie są akceptowane – mówi Jakub Troszyński, dyrektor Departamentu Prawnego GDDKiA.
Inżynier będzie lepiej opłacany
Troszyński mówił podczas Targów Infrastruktura 2014, że zdarzały się sytuacje, w których wycena dnia pracy inżyniera była robiona w sposób nierzetelny i niezgodny z zasadami uczciwej konkurencji. – Zgodziliśmy się z branżą w tej kwestii, że sytuacja jest niesprawiedliwa i stawki płacone przez zamawiającego są w ocenie wykonawców zbyt niskie, przyjęliśmy to do wiadomości. Argumentacja była taka, że za te stawki firmy nie są w stanie rozwijać potencjału ludzkiego, dochodzi do nieuczciwej konkurencji do zatrudniania osób, które realnie nie bywały na budowie – tłumaczył dyrektor.
Przedstawiciel GDDKiA nie ukrywał też, że zamawiający nie był zadowolony ze świadczonych usług. Bywało, że inżynier nie znał dokładnie kontraktu, którym zarządzał, jakość jego usług nie była odpowiednia. – Chcąc wyjść z tej sytuacji postanowiliśmy, że musimy dać impuls, by firmy rozpoczęły konkurowanie ze sobą nie tylko w zakresie ceny, ale i jakości oraz aby w momencie gdy dojdzie do realizacji inwestycji, możliwe było egzekwowanie tej jakości – oznajmił.
Sprawiedliwa ocena ofert?
Efektem tych chęci było wypracowanie nowego wzoru umowy na nadzór w dwóch wersjach – dla projektów w formule tradycyjnej oraz w formule „projektuj i buduj”. Dla każdej z nich w części przetargów jako kryterium oceny ofert stosuje się w 100% cenę, a pozostałych 60% ceny i 40% metodyki. Troszyński przyznał, że zdarzają się sytuacje, gdy w przetargach, gdzie liczy się metodyka, wybierana jest oferta z wyższą zaproponowaną ceną.
Kontynuując tematykę oceny ofert, Troszyński wyjaśnił, że jest to zadania komisji przetargowej. Ta stara się oceniać metodykę wykonawców w sposób obiektywny i rzetelny, tak, jak nakazuje to Pzp. – Jesteśmy w naszej rzeczywistości narażeni na to, że rozstrzygnięcia komisji będą uznawane za nieobiektywne. Pewną dozę władzy musimy przekazać komisji przetargowej, bo ona ma ocenić tę metodykę. Jeśli komisji nie obdarzymy zaufaniem w kwestii liczby przyznawanych punktów, to kryteria pozacenowe nie będą możliwe. Proszę o zaufanie w tym zakresie, myślę, że warto spróbować wybierać oferty w ten sposób – powiedział dyrektor.
Tworząc nowy wzór umowy GDDKiA miała na celu to, by kontrakty zawierały jak najmniej aneksów, były bardziej elastyczne. Zlikwidowano podział realizacji umowy na etapu, uproszczono rozliczenia usługi, wprowadzono wcześniej niefunkcjonującą waloryzację. Jest ona dokonywana w oparciu o wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze budownictwa.
Do tej pory GDDKiA wszczęła 35 postępowań na 47 odcinków dróg, z czego 11 zakończyło się zawarciem umów. Ich wzór według Jakuba Troszyńskiego ma „ugruntowany kształt”. – Jesteśmy otwarci na prace nad kolejnymi elementami umowy – podkreślił.
Problematyka procesów inwestycyjnych będzie poruszana podczas II Kongresu Infrastruktury Polskiej, który odbędzie się 5 listopada br. w Krakowie. Więcej informacji znajdziesz na stronie TOR Konferencje. Organizatorem jest Stowarzyszenie Inicjatywa dla Infrastruktury.