GDDKiA chce zabetonować Polskę

Nagła zmiana technologii

Pismo szefowej GDDKiA, Ewy Tomali-Boruckiej dotyczy wykonania nawierzchni betonowej dla wybranych odcinków dróg szybkiego ruchu z projektu Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2020. W piśmie wspomina ona o przeprowadzonej w centrali GDDKiA analizie, w wyniku której wytypowano listę tras mających powstać w technologii betonowej.

Wśród dróg znajdują się inwestycje umieszczone w załączniku nr 5 do PBDK 2011-2015, w tym Południowa Obwodnica Warszawy, A1 z Tuszyna do Pyrzowic, S7 z Gdańska do Warszawy i S17 z Warszawy do Kurowa. Na większość odcinków ogłoszono już przetargi, część z nich jest na etapie prekwalifikacji. Co stanie się zatem z rozpoczętymi procedurami przetargowymi?

Łańcuch zmian

Barbara Dzieciuchowicz, p.o. prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa zwraca uwagę na to, że konieczne będzie przeprojektowanie planowanych do wybudowania dróg związane ze zmianą technologii, a to z kolei przyczyni się do opóźnienia przetargów. – Mówiono, że po to ogłasza się przetargi wcześniej, by nie było kumulacji, a obecnie widać, GDDKiA robi krok do tyłu, gdyż ta zmiana na pewno spowoduje opóźnienia w ogłaszaniu i rozstrzyganiu postępowań – wyjaśnia portalowi „RynekInfrastruktury.pl” szefowa OIGD. Dodaje, że decyzja GDDKiA może wpłynąć na ograniczenie konkurencji.

GDDKiA argumentuje zmianę tym, że szacunkowe oszczędności finansowe wynikające ze zmiany rodzaju nawierzchni z asfaltowej na betonową, powinny wynieść dla tych 856 km dróg ponad 670 mln zł. Kolejne argumenty przedstawiane przez inwestora to wyższa trwałość nawierzchni betonowej, wynosząca 30-50 lat oraz niższe koszty eksploatacji i utrzymania. „Jednolity rodzaj nawierzchni na dłuższych odcinkach będzie dobrze odebrany przez użytkowników dróg oraz ułatwi organizację robót utrzymaniowych” – informuje Ewa Tomala-Borucka w piśmie rozesłanym od oddziałów.

Pozorne oszczędności?

GDDKiA wyliczyła jedynie oszczędności po swojej stronie, nie patrząc na to, jakie wydatki muszą ponieść wykonawcy zainteresowani uczestniczeniem w przetargach na drogi w technologii betonowej. Barbara Dzieciuchowicz tłumaczy, że firmy mogą mieć finansowe problemy z zakupem sprzętu. – Po pierwszej perspektywie firmy są mocno osłabione. Ci, co przetrwali często byli na minusie, a to nie były tylko małe czy średnie firmy, część dużych firm zanotowała potężne straty na kontraktach. Problemem będzie dla nich to, za co kupić nowe urządzenia – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” szefowa OIGD. Dodaje, że wiele firm zainwestowało z myślą o technologii, która w Polsce przeważa, czyli asfaltowej. Teraz konieczne będą nowe inwestycje lub pogodzenie się z tymczasowym wypadnięciem z rynku.

– Dla nas decyzja o zmianie technologii jest wielce kontrowersyjna i na pewno jako organizacja reprezentująca wykonawców i firmy pracujące na rzecz branży, wystosujemy pismo do MIR i GDDKiA, gdyś uważamy, że tak kluczowe decyzje dla rynku powinny być podejmowane z uwzględnieniem wszystkich „za” i „przeciw” również tego rynku – mówi Barbara Dzieciuchowicz i podkreśla, że zaskoczeniem dla Izby jest zmiana technologii na sieci o tak dużej długości i absolutnie nie zgadza się ona z decyzją szefowej GDDKiA, nakazującej zmianę technologii na niemal 900 km dróg ekspresowych i autostrad.