Od dziś działa nowy system poboru opłat za przejazd pojazdami ciężkimi po sieci drogowej. Sieć dróg objętych opartym o pozycjonowanie satelitarne systemem e-TOLL ma łączną długość ok. 3700 km. Na odcinkach autostrad A2 (Konin - Stryków) i A4 (Wrocław – Sośnica) z e-Toll mogą korzystać kierowcy wszystkich pojazdów.
System e-TOLL – w odróżnieniu od poprzednika, w którym pojazdy były lokalizowane radiowo – jest oparty o technologię pozycjonowania satelitarnego. Opłaty można w nim uiszczać za pośrednictwem specjalnego urządzenia ViaAUTO lub aplikacji. W sklepach z programami mobilnymi można bezpłatnie pobrać aplikację e-TOLL PL, krytykowaną jednak przez użytkowników za zbyt duży stopień skomplikowania.
ViaTOLL zniknie najpóźniej w październiku
W punktach poboru opłat na wspomnianych odcinkach autostrad A2 i A4 dla użytkowników e-TOLL (oraz, przez najbliższe miesiące, viaTOLL) wyznaczono prawe, skrajne pasy przejazdowe. Są one opatrzone specjalnymi znakami i wyposażone w tablice elektroniczne. W zależności od konkretnego punktu poboru są to pasy pojedyncze lub podwójne. Wnoszenie opłaty za przejazd w inny sposób nie jest tam możliwe.
Dotychczasowy system viaTOLL ma zostać wygaszony nie później, niż z końcem września. Początkowo rząd
zapowiadał jego wyłączenie już 1 lipca.
Rząd: e-TOLL – wygodniejszy i lepszy
Mimo licznych zastrzeżeń co do zasadności i trybu wdrażania nowego systemu, zgłaszanych m. in. przez
Instytut Staszica, minister finansów funduszy i polityki regionalnej Tadeusz Kościński twierdzi, że e-TOLL jest rozwiązaniem nowoczesnym i wygodnym dla użytkowników. – Nowoczesne państwo wychodzi naprzeciw potrzebom obywateli. Wchodzimy na coraz wyższe poziomy cyfryzacji. Co chwilę informujemy o uruchamianych przez nas e-usługach. Chcemy, aby płynny przejazd przez bramki, bez zatrzymywania się, był możliwy od 1 grudnia – zadeklarował minister podczas inaugurującej działanie nowego systemu konferencji przy autostradzie w Strykowie.
– To jeden z większych systemów teleinformatycznych zrealizowanych przez administrację publiczną. Za przygotowanie tego wdrożenia odpowiadał zespół liczący ponad 400 osób – dodała szefowa Krajowej Administracji Skarbowej Magdalena Rzeczkowska. W jej ocenie pobór opłat za przejazd po drogach krajowych i autostradach jest jednym z najważniejszych zadań KAS, która wykazała się w tej sprawie dużą elastycznością. Zdaniem Rzeczkowskiej e-TOLL będzie lepiej od poprzednika zaspokajał potrzeby obywateli.
Przewoźnicy: błędy i niedoróbki
Użytkownicy systemu nie podzielają jednak rządowego optymizmu.
Lista zarzutów ze strony branży transportu drogowego jest długa. Według prezesa Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jana Buczka e-TOLL jest produktem niesprawdzonym, opartym w zbyt dużym stopniu na smartfonach (z których korzystanie podczas prowadzenia pojazdu jest w wielu firmach zabronione), przerzucającym na użytkowników kosztów zakupu urządzeń pokładowych OBU, przewidującym zbyt duży katalog łatwo naliczanych kar oraz mającym wiele niedociągnięć technicznych i organizacyjnych. Inny zarzut to
zbytni pośpiech przy wdrażaniu e-TOLL, którego efektem są liczne błędy organizacyjne.
Sama rezygnacja z dotychczasowego, zamortyzowanego już systemu poboru opłat jest, według prezesa ZMPD, decyzją niegospodarną. Zdaniem przedstawiciela branży należałoby kontynuować eksploatację systemu viaTOLL albo – dopóki e-TOLL nie jest gotowy w stu procentach – zawiesić pobieranie opłat. – Wdraża się rozwiązania nieprzemyślane, nieprzygotowane i niesprawdzone, a jednocześnie straszy się użytkowników ogromnymi karami za uchybienia – podsumował Buczek w wypowiedzi dla RI.