Dziś wygasa system poboru opłat viaTOLL

Wraz z końcem dzisiejszego dnia wygasa dotychczasowy system poboru opłat viaToll. Od piątku myto za przejazd drogą płatna będzie pobierane przez oparty na geolokalizacji system e-Toll.

Mimo że system – w ramach okresu przejściowego – został uruchomiony 24 czerwca br. przewoźnicy nie spieszyli się z rejestracją. Wielu z nich zostawiło tę czynność na ostatnią chwilę. Do 29 września zarejestrowanych w e-Tollu było ponad 557 tys. pojazdów, z tego ok 45 tys. to pojazdy lekkie, które mogą dobrowolnie korzystać z nowego system, by zapłacić za przejazd państwowym odcinkiem autostrady (A2 Stryków – Konin lub A4 Wrocław – Sośnica).

Duża dynamika w przyroście zarejestrowanych użytkowników pojawiła się jednak dopiero w ostatnich dniach września, kiedy każdego dnia rejestrowało się po kilkadziesiąt tysięcy pojazdów.

Zdaniem szefowej KAS, Magdaleny Rzeczkowskiej, obecna liczba użytkowników e-Toll jest zbliżona do liczby pojazdów, które poruszają się po drogach płatnych w Polsce. Jak tłumaczyła, w systemie ViaToll jest zarejestrowanych więcej (1,3 mln), ponieważ obejmuje ona pojazdy, które poruszają się po drogach na przykład sezonowo, jak kampery, albo takie, które od wielu lat nie jeżdżą po drogach krajowych. –Średnio po drogach płatnych porusza się ok. 550 tysięcy unikalnych pojazdów miesięcznie – poinformowała.

– Zapewniliśmy branży transportowej 3 miesiące okresu przejściowego, czyli równoległego funkcjonowania dwóch systemów i cały czas staramy się wspierać przedsiębiorców w dostosowaniu się do zmiany – mówi szefowa KAS. Przypomina, że przedsiębiorcy otrzymali ulgę podatkową na wyposażenie pojazdów w urządzenia OBU/ZSL, obniżono także o 25 proc. stawkę opłaty pobieranej za pośrednictwem e-Toll. Od października do końca roku będzie obowiązywał rabat 30-procentowy.

System, podobnie jak na początku, nadal nie budzi zaufania wśród przewoźników. 29 września, napisali ono list otwarty do premiera. Apelują w nim o niepobieranie opłat w nowym systemie „do czasu osiągnięcia jego pełnej gotowości do wdrożenia”.

Zdaniem przewoźników system jest w „początkowej fazie testów” prowadzonych na żywym organizmie. Przewoźnicy alarmują, że mimo dopuszczenia wielu operatorów, którzy mogą udostępniać urządzenia do naliczania opłat, sprzętu tego fizycznie brakuje. Przedsiębiorcy nie chcą natomiast korzystać z aplikacji na telefon – który – jako nieprzeznaczony do tego rodzaju rozliczeń – może być zawodny, tymczasem system kar jest gotowy. Poza tym, jak wskazują przedsiębiorcy, konieczność każdorazowego włączania aplikacji przy wjeździe na odcinek płatny to zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Przewoźnicy już wcześniej wielokrotnie podkreślali, że kierowcom zawodowym nie wolno korzystać z telefonu w czasie jazdy.

„Jeżeli niezdatny do prawidłowego działania system ruszy 1 października, tysiące przewoźników zapłacą kary za nie swoje przewinienia. Zakłócone zostaną łańcuchy dostaw i krytycznie wzrośnie zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym” – czytamy w liście do premiera. „Nie zgadzamy się na obarczanie przedsiębiorców odpowiedzialnością za zaniedbania, których nie są sprawcami” – stwierdzają przedsiębiorcy nazywając nowy system pułapką, w którą wpadną tysiące polskich i zagranicznych przewoźników.