Budimex nie będzie realizował kontraktu na budowę D11, ale nie zamierza też rezygnować z udziału w czeskich postępowaniach. Obecnie spółka samodzielnie realizuje tam dwa kontrakty i nadal widzi dla siebie dobre perspektywy
W połowie roku 2021 nowy prezes Artur Popko zapowiedział, że Budimex będzie szukał kontraktów poza Polską. Od samego początku spółka stawiała na państwa ościenne a szczególnie duży potencjał widziała w rynku czeskim i liczyła na tamtejsze kontrakty zarówno drogowe jak i kolejowe.
Wydawało się, że wszystko pójdzie sprawnie: pod koniec 2023 oferta Budimeksu została wskazana jako najkorzystniejsza w postępowaniu na budowę odcinka autostrady D11, a kilka tygodni później
strona czeska mówiła nawet o szybkim rozpoczęciu prac jeszcze w grudniu.
Ostatecznie czeska Dyrekcja Dróg i Autostrad podpisała umowę na budowę odcinka drogi D11, która będzie przedłużeniem polskiej drogi ekspresowej S3.
Inwestycję ma wykonać konsorcjum na czele z MI Roads. O realizację tego kontraktu ubiegał się Budimex, ale po wielomiesięcznych bojach został z przetargu wykluczony.
– Od drugiej połowy listopada ubiegłego roku, kiedy nasza oferta została ogłoszona jako zwycięska, przygotowywaliśmy się do rozpoczęcia prac na D11 z maksymalnym zaangażowaniem. Zatrudniliśmy i kształciliśmy kadrę oraz przygotowaliśmy dwa biura. To procedura przygotowawcza, którą stosujemy przy każdym kontrakcie – informuje biuro prasowe spółki.
– Pomimo wyniku tego przetargu, oczywiście nadal jesteśmy aktywni w innych postępowaniach przetargowych na rynku czeskim – podkreśla Budimex. Spółka zaznacza także, że nie zamierza rezygnować z udziału w kolejnych przetargach w Czechach i niepowodzenie na D11 tego nie zmieni.
O tym, że z rynku czeskiego, choć pozostaje on dużym wyzwaniem, nie należy rezygnować, a decyzja o ekspansji poza Polskę była słuszna przekonani są także eksperci.
– Czesi z dużą determinacją promują rodzimych wykonawców i skutecznie chronią swój rynek przed zagraniczną konkurencją. Nawiasem mówiąc, takie podejście znacząco kontrastuje z polityką polskiej administracji, która wykazuje niebywałą otwartość wobec firm z zagranicy. Niemniej jednak, nie mam wątpliwości, że Budimex łatwo się nie podda i będzie kontynuował próby zdobycia silnej pozycji u naszych południowych sąsiadów. Spółka cieszy się dużą swobodą operacyjną w regionie, dlatego ekspansja zagraniczna to przemyślany krok, który pozwoli osiągnąć dwa cele. Po pierwsze, geograficzna dywersyfikacja działalności pozwoli Budimeksowi zminimalizować ryzyko wynikające z wahań koniunktury na rynku polskim. Po drugie, umożliwi dalszy rozwój firmy, dla której Polska powoli staje się za mała – zaznacza dr Damian Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
Obecnie w Czechach Budimex realizuje kontrakty na budowę trasy D35 Džbánov – Litomyšl oraz budową polderu w Kutřinie.
O planach Budimeksu związanych z aktywnością w segmencie drogowym i kolejowym rozmawialiśmy ostatnio z członkami zarządu spółki:
Maciejem Olkiem oraz
Cezarym Łysenką.