Bilans niespełna trzech lat: 20 osób zginęło wykonując prace na drogach

Choć bezpieczeństwu osób wykonujących roboty drogowe poświęca się coraz więcej uwagi, nie udaje się uniknąć wypadków z ich udziałem. Z danych zebranych przez Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że w okresie od połowy 2020 r. do kwietnia br. doszło do 287 takich zdarzeń.

Od połowy do końca 2020 roku odnotowano 35 wypadków, w 2021 było ich aż 119, a w 2022 – 98. Od stycznia do końca kwietnia tego roku miało miejsce 35 zdarzeń z udziałem robotników drogowych. Na skutek tych zdarzeń 20 osób zginęło, a 107 zostało rannych.

Wypadki zdarzają się zwykle przy dobrych warunkach atmosferycznych, w ciągu dnia, najczęściej na prostym odcinku drogi. Nieszczęśliwy scenariusz jest z zwykle podobny - na tył pojazdu zabezpieczającego prace najeżdża inny pojazd. W okresie analizowanym przez krajowego zarządcę dróg, najczęściej był to pojazd osobowy (128 przypadków), w drugiej kolejności ciężarówka (96 wypadków).

Poszkodowani w wypadkach najczęściej wykonywali typowe prace utrzymaniowe jak koszenie, malowanie oznakowania poziomego, czy wymiana barier.

Najwięcej wypadków z udziałem drogowców miało miejsce na terenie oddziału GDDKiA w Warszawie, Wrocławiu i Łodzi (odpowiednio: 41, 35 i 34), najmniej w Rzeszowie, Białymstoku i Kielcach (5, 6 i 7 zdarzeń). Najwięcej wypadków, w których zginęli ludzie miało miejsce na terenie GDDKiA Poznań – w omawianym okresie zginęło tam 5 osób.

29 wypadków miało miejsce tam, gdzie prace były prowadzone bez zatwierdzonych przez GDDKiA zmian w organizacji ruchem.

Krajowy administrator drogowy przyjrzał się też skutkom wypadków drogowych w zależności od tego czy prace drogowe były zabezpieczone przyczepką energochłonną (w 210 przypadkach w analizowanym okresie nie było takiego zabezpieczenia). W zdarzeniach gdzie pracownicy byli dodatkowo zabezpieczeni, śmiertelność wyniosła 2,3 proc., w pozostałych przypadkach 8,1 proc.