Tylko 13 posłów było przeciw ustawie, znoszącej pobór opłat na ostatnich dwóch odcinkach zarządzanych przez GDDKiA autostrad. Uwolnienie 250 km uszczupli przychody Funduszu Drogowego o 200 mln złotych.
Dziś (26 maja) sejm przegłosował ustawę która ma znieść opłaty za korzystanie z autostrad przez pojazdy osobowe. Obejmuje to wyłącznie pobór opłat na drogach GDDKiA - to obecnie dwa odcinki o łącznej długości 250 kilometrów.
Wraz ze zniesieniem opłat ma wejść w życie przepis zakazujący wyprzedzania pojazdom ciężarowym na drogach z dwoma pasami ruchu w jednym kierunku.
Podczas wczorajszej dyskusji sejmowej Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, oraz szef Railway Business Forum mówił, zniesienie opłat dotyczy na dziś dwóch odcinków. - Machnąłbym na to ręką, to tylko 19 proc. państwowych autostrad - powiedział. – Machnąłbym ręką także na ubytki w Krajowym Funduszu Drogowym – to 200 mln zł i KFD sobie z tym poradzi – mówił.
Zwrócił jednak uwagę, że odwrotnie niż to się dzieje na zachodzie, „zapraszamy z transportu publicznego na drogi”. – W ustawie jest przywołanie przykładu niemieckiego, gdzie są bezpłatne autostrady, ale na dziś dla Niemiec flagowym produktem jest bilet kolejowy za 49 euro miesięcznie – wskazał Adrian Furgalski.
- Projekt dotyczący zniesienia opłat za autostrady ma na celu odwrócenie uwagi od realnych problemów związanych z wykluczeniem transportowym –
mówili wczoraj posłowie Lewicy. Mimo to, klub ten w całości poparł projekt. W całym sejmie przeciw było tylko 13 posłów w tym jeden poseł PiS - były minister transportu Jerzy Polaczek.