Bezemisyjność kolejnym zadaniem stojącym przed polską branżą transportową

Regulacje unijne zakładają, że w 2030 r. samochody rejestrowane w UE będą musiały emitować o prawie jedną trzecią mniej dwutlenku węgla niż te, które będą trafiać na drogi w 2021 r. Jednym z efektów będzie znaczna podwyżka cen aut z silnikiem spalinowym.

Czy branża da radę?

Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna (DGP), tego obawia się polska branża transportowa. Zdaniem jej przedstawicieli obostrzenia przełożą się na niemożność wymiany floty przez drobnych przedsiębiorców stanowiących dziś o sile rodzimego sektora. – Analizy potwierdzają, że zdolność finansowa polskich firm transportowych obecnie drastycznie spada – mówi DGP Maciej Wroński, prezes organizacji Transport i Logistyka Polska zrzeszającej pracodawców transportowo-logistycznych. Jednocześnie Wroński zwraca uwagę na fakt, że wdrożenie nowych technologii zawsze jest drogie. – Nie można się spodziewać, że rodzinne firmy podołają tym wydatkom – dodaje Wroński.

Według szacunków spośród 36 tys. działających dziś polskich przewoźników zaledwie ok. 120 – 150 dysponuje flotą przekraczającą 100 pojazdów. Ponad 90 proc. ma zaś pięć – dziewięć samochodów.

Próbować musi

Biorąc pod uwagę zmiany klimatu wiodczne gołym okiem i zmiany w polityce Unii, która opracowała Europejski Zielony Ład zakładający neutralność klimatyczną Wspólnoty w 2050 roku, to oczywiste staje się, że branża transportowa musi się szykować na głębokie przeobrażenie.

Transport jest obecnie odpowiedzialny za około 30 proc. emisji CO2 w Unii Europejskiej, z czego największy udział, bo aż 80 proc., ma transport drogowy. Z kolei szacuje się, że za jedną czwartą tej wartości odpowiedzialne są samochody ciężarowe oraz dostawcze.

Co to oznacza dla naszych przedsiębiorców? Rozwiązanie nasuwa się samo - konsolidacja. Firmy będą przejmowane przez większych graczy, albo małe rodzinne przedsiębiorstwa zaczną ze sobą ściślej współpracować, np. tworząc grupy zakupowe.

Jak wskazuje portal forbes.pl, wymianę floty mogą ułatwić dotacje z Fundusz Niskoemisyjnego Transportu, które pokryją nawet do 30 proc. kosztów zakupu pojazdu. Prawdopodobnie jednak wsparcie nie będzie dotyczyło leasingu, który w Polsce jest popularną formą pozyskiwania floty.

Takie dotacje istnieją jednak w innych krajach. – We Francji dopłata do leasingu to 16 tys. euro, w Niemczech ok. 11 tys. euro – powiedział DGP Maciej Wroński. To wróży naszym rodzimym przedsiębiorcom obniżenie ich konkurencyjności i rentowności ich działalności.