Aurora przejmuje dział rozwoju samochodów autonomicznych Ubera

Uber obejmie jeszcze zgodnie z umową 26 proc. udziałów Aurory i zainwestuje 400 mln dolarów w startup z Doliny Krzemowej, tworzący oprogramowanie dla pojazdów autonomicznych. Wśród inwestorów są również Amazon czy Hyundai.  Uber będzie mieć swojego przedstawiciela w zarządzie Aurory, którym został Dara Khosrowshahi. Nowe przedsięwzięcie zwiększy trzykrotnie zatrudnienie startupu, a jego wartość oszacowano już na 10 mld dolarów.

Kosztowna rekompensata dla Waymo

Uber uruchomił dział rozwoju samochodów autonomicznych w 2015 roku. Wówczas to w Pittsburghu zebrano 40 naukowców z Carnegie Mellon University. Projekt pod nazwą Advanced Technologies Group (ATG) zatrudniał w pewnym momencie ponad 1000 pracowników. Zaledwie rok po jego założeniu przejęto firmę Otto, również z tej samej branży, której współzałożycielem był Anthony Levandowski, były pracownik Google. W lutym 2017 roku został wyrzucony z firmy, po tym jak Waymo pozwała Ubera za kradzież tajemnic handlowych i własności intelektualnej. Levandowski odmówił wówczas współpracy z rozwiązaniu tej sprawy. Pozew kosztował Ubera blisko 245 mln dolarów rekompensaty dla Waymo, którą firma z sektora Google uzyskała w akcjach. Uber ponadto zobowiązał się do do niewykorzystywania zastrzeżonych informacji Waymo.

Kolejnym ciosem dla Ubera był wypadek autonomicznego pojazdu, który wydarzył się w marcu 2018 roku i spowodował śmierć potrąconej kobiety w Tempe w Arizonie. Testowy kierowca, zamiast monitorować jazdę samochodu, oglądał wówczas program telewizyjny w swoim telefonie. W następstwie zdarzenia gubernator Arizony Doug Ducey zawiesił działalność Ubera na terenie stanu. Firma zwolniła wówczas 300 zatrudnionych, ale kontynuowała prace nad projektem w San Francisco i Pittsburghu. Zgodnie z finansowymi raportami Ubera program ATG tylko między styczniem a wrześniem bieżącego roku pochłonął 303 mln dolarów. W ciągu pięciu lat ta kwota przekroczyła znacznie mld dolarów.

Uber upatrywał w ATG nie tylko szansy rozwoju, ale przede wszystkim przetrwania. Zarządzający firmą byli bowiem przekonani, że autonomiczne samochody sprawą, że pojazdy napędzane przez ludzi staną się drogie i wręcz nieistotne. - Taką ścieżkę wyznacza nam technologia postępu. Wszyscy musimy znaleźć sposób na zmianę świata - podkreślał Travis Kalanick, założyciel Ubera, podczas wystąpienia na Code Conference w 2014 roku. Nastawienie do ambitnego projektu zmieniła jednak pandemia koronawirusa SARS-CoV-2. Firma zwolniła już 25 proc. swoich pracowników i obniżyła znacznie koszty, wycofując się z niektórych inwestycji.

Toyota wkroczy do projektu?

Aurora nie planuje samodzielnie budować autonomicznego samochodu lub ciężarówki, ale opracowuje złożone oprogramowanie, które będzie napędzać takie pojazdy. Podpisano już umowy z producentami samochodów, takimi jak Hyundai, a także z firmami Byton i Fiat Chrysler Automobiles, produkującymi samochody elektryczne. Współpraca z Uberem ułatwi natomiast pozyskanie kolejnego dużego partnera, którym będzie Toyota. Japońska firma zainwestowała bowiem w minionym roku 500 milionów dolarów w autonomiczną jednostkę Ubera. Aurora testuje swoją technologię w Bay Area, Pittsburghu i Dallas. Firma posiada również biura w Bozeman w stanie Montana, gdzie mieściła się siedziba firmy Blackmore, którą nabyła w 2019 roku.

Sprzedaż ATG jest kontynuacją trendu, polegającego na zawężaniu przez Ubera zasięgu i wyprzedawaniu części swojej działalności w celu uzyskania rentowności. Firma prowadzi również rozmowy zmierzające do sprzedaży jednostki Elevate, zajmującej się autonomicznymi taksówkami powietrznymi. Latem pozbyto się już Jump to Lime z sektora mikromobilności, a jesienią Uber Freight, obejmującą działalność transportową.