Ankieta wyborcza: Czy Program Budowy Dróg Krajowych jest wystarczający

Czy Program Budowy Dróg Krajowych jest optymalnym założeniem kluczowych inwestycji drogowych w Polsce? Proszę wskazać, czy i jakich inwestycji szczególnie brakuje w Programie Budowy Dróg Krajowych 2014-2023? To kolejne pytania, jakie zadaliśmy w naszej przedwyborczej ankiecie. Odpowiedzi typu „tak/nie” było niewiele. Większość kandydatów, którzy wzięli udział w ankiecie, przedstawiła najważniejsze ich zdaniem inwestycje drogowe i rozwiązania systemowe.

Prawo i Sprawiedliwość

Przedstawiciel tej partii nie jest zadowolony z PBDK 2014-23. Wymienia błędy w założeniach Programu i widzi w nim rodzaj działań przedwyborczych.

Jerzy Wilk (okręg 34 – Elbląg, miejsce 3): – Trudno mówić o rządowym programie budowy dróg inaczej, niż Program Wyborczy Dróg Krajowych. Rząd zaplanował, że zadowoli wszystkich i obiecał budowę całej docelowej sieci dróg, nie publikując nawet kosztów poszczególnych inwestycji. Widzę z perspektywy okręgu elbląskiego, z którego kandyduję, że praktyka jest niestety taka, że bardzo potrzebne trasy, chociażby S7 z Elbląga do Gdańska, odkłada się na wiele lat bez podania przyczyny. Dopiero dzisiaj, przy okazji kolejnych wyborów, do tej inwestycji się wraca. Cierpią na tym interesy gospodarcze zarówno Elbląga, jak i całego regionu. Przez ostatnie osiem lat nie starano się również o zrównoważony rozwój całego kraju, na czym traciły województwa znajdujące się na wschód od linii Wisły, a to właśnie tam nowa infrastruktura byłaby największym impulsem do rozwoju gospodarczego.

Platforma Obywatelska

Kandydat z ramienia PO chwali PBDK 2014-23.
Stanisław Lamczyk (okręg 20 – Gdynia/Słupsk, miejsce 8): – To dobry program. Należy zakończyć budowę sieci autostrad, a następnie skupić się na rozwoju sieci dróg ekspresowych

Zjednoczona Lewica

Troje kandydatów przesłało tę samą odpowiedź. Ich zdaniem PBDK 2014-23 to element kampanii wyborczej. Szerzej problem postanowili rozpisać Andrzej Wróblewski i Piotr Chmielowski.
Barbara Nowacka (okręg 19 – Warszawa, nr 1), Joanna Senyszyn (okręg 25 – Gdańsk, nr 1) oraz Piotr Szumlewicz (okręg 19 – Warszawa, nr 4): – Program budowy dróg traktujemy jako działanie przedwyborcze. Na kilka miesięcy przed odejściem rząd nie powinien przygotowywać nowego programu, lecz przygotować sprawozdanie z dotychczasowych osiągnięć oraz zaniedbań.
Piotr Chmielowski (okręg 30 – Rybnik, nr 6): – Dla mnie niedoścignionym przykładem głupoty decydentów jest wlokąca się budowa obwodnicy Łodzi w ciągu drogi A1. Pamiętam czasy, że jazda, wtedy jeszcze, drogą krajową nr 1, była koszmarem nie dlatego, że „jedynka” była mocno frekwentowana, tylko dlatego, że trzeba było przejechać przez Łódź. Tak więc, pomimo tego, że siatka dróg w Polsce jest w zasadzie dobrze zaprojektowana, inwestycje należy zaczynać od tzw. wąskich gardeł. I już nigdy nie można popełnić błędu, takiego jak na Śląsku z autostradą A1, gdzie gotowa autostrada stała nieużywana przez prawie trzy lata z powodu jednego wiaduktu – fioletowego cuda w Mszanie.
Andrzej Wróblewski (okręg 19 – Warszawa, miejsce 24): – Szczególnie brakuje połączeń międzyaglomeracyjnych. Obok budowy autostrad należałoby usprawnić połączenia drogami ekspresowymi do aglomeracji.

Kukiz‘15

Przedstawiciel tego komitetu apeluje o dobre przygotowanie do planowania inwestycji oraz budowę korytarzy transportowych.
Sylwester Chruszcz (okręg 41 – Szczecin, nr 1): – Taki program, na którym oparty jest plan wydatkowania środków europejskich, nie może być zbiorem pobożnych życzeń. Aby zgłaszać uzupełnienia programu trzeba wiedzieć, jaki jest stopień przygotowania poszczególnych inwestycji i możliwości ich wykonania w założonych terminach granicznych. Z punktu widzenia spójności całego systemu transportowego, najważniejsze jest wykonanie odcinków, które poprawiają przepustowość całych korytarzy transportowych. Szczególnie ważne jest m.in. dla rozwoju naszych portów, aby były to korytarze w układzie północ-południe.

Nowoczesna

Kandydat tej partii w obszernym komentarzu podkreśla wagę dróg w korytarzu północ-południe, które mają być kluczowe dla rozwoju polskich portów.
Rafał Zahorski (okręg 41 – Szczecin, nr 6): – Priorytetem dla Polskiej gospodarki są drogi krajowe północ-południe, czyli łączące południe Polski i południe Europy z polskimi portami morskimi. Nie jest tajemnicą, że przyszłe rynki dla polskiego eksportu to nie ubożejąca powoli Europa, lecz dynamicznie rozwijające się rynki – nazwijmy to tak trywialnie – zamorskie, czyli Azja, Ameryka Północna i Południowa. Porty morskie to wrota dla naszego eksportu na najbardziej obiecujące rynki. Polska zbyt dużo uwagi poświęciła budowie dróg, które są jedynie drogami tranzytowymi ze wschodu na zachód Europy i sprzyjają temu, że ładunki omijają polskie porty i polskich przewoźników. Dla przykładu, każdy oddany odcinek drogi ekspresowej S3 powoduje wzrost przeładunków we wszystkich trzech portach morskich w woj. zachodniopomorskim oraz wzrost tonaży promów wchodzących do bazy promowej w Świnoujściu. Każde omijanie infrastrukturalne powoduje, że ładunki są w dużej większości odprawiane w portach obcych państw (liderem jest Hamburg), a potem przyjeżdżają do Polski z pominięciem naszych portów. Dodatkowo ładunek, który wpływa do np. Hamburga jest od razu odprawiany celnie. W Europie oznacza to, że płaci cło w następującej relacji: 75% do budżetu UE i 25% do budżetu kraju, w którym dokonywana jest odprawa importowa. Jeśli jest to Hamburg, to Polska za każdym razem traci wszelkie wpływy z ceł i opóźnia się płacenie podatku vat. W ten sposób bogaty budżet Polski wspomaga biedny budżet Niemiec.
Bardzo dużo jest dróg lokalnych o małym znaczeniu dla gospodarki całego kraju. Budowana jest S6 za 4,5 mld zł, idąca pasem północnym od Szczecina do Gdańska i budowany jest nowy bardzo krótki odcinek drogi lokalnej pomiędzy Gdańskiem a Elblągiem za 3,2 mld zł, a najważniejsza droga dla całej Polski Zachodniej, czyli S3, nie ma na razie żadnych szans na dokończenie. Mowa o odcinku południowym do granicy z Czechami i o odcinku północnym od obwodnicy w Miękowie do Świnoujścia. Kierowcy aut ciężarowych jadących ze Szczecina do Świnoujścia kalkulują średnio pięć godzin na drogę o długości 120 km! Kompletna S3 otwiera cały tranzyt drogowy pomiędzy Skandynawią a południem Europy i daje gigantyczny wzrost przewozów promowych dla Polskich armatorów jak Unity Line czy PŻB. Wspomnę też o ogromnej ilości nowych miejsc pracy, które wygeneruje w całej Polsce kompletna S3. Gdyby jeszcze zmodernizować CE-59 czyli popularną Nadodrzankę, to mielibyśmy cały tranzyt Skandynawski idący przez porty w Świnoujściu, Policach i w Szczecinie. To kolejne miejsca pracy nie tylko w branży morskiej, ale i innych przemysłach pokrewnych. Chodzi o to, by budować drogi, które przełożą się najlepiej na rozwój gospodarczy kraju, na biznes, na nowe inwestycje, a przede wszystkim na nowe miejsca pracy. Widząc, jak rządzący dzielą środki na drogi szybkiego ruchu czy autostrady, mam poważne wątpliwości czy decydenci w ogóle wiedzą o co chodzi w transporcie drogowym, czy może chodzi o budowę dróg dla aut osobowych i dla decydentów, by mogli łatwiej dojechać z Gdańska czy Warszawy do stolicy, czyli Brukseli.

Partia Razem

Kandydaci z tego komitetu kierują uwagę w kierunku dróg gminnych i terenów wiejskich. Priorytetowa jest też dla nich kwestia budowy obwodnic.
Piotr Szmielew (okręg 19 – Warszawa, nr 13): – Naszym zdaniem najważniejszą kwestią jest budowa obwodnic, które ułatwią życie mieszkańców zarówno dużych aglomeracji jak i wsi. Opowiadamy się także za przeznaczeniem zdecydowanie wyższych środków na dotacje do budowy dróg gminnych, zwłaszcza dla terenów biedniejszych. Do centrum każdej wsi obrębowej powinna być doprowadzona droga utwardzona.
Tomasz Larczyński (okręg 25 – Gdańsk, nr 2): – Partia Razem opowiada się w programie Zrównoważony Transport za priorytetem dla budowy obwodnic miast i wsi, na drogach różnych klas. Partia opowiada się także za przeznaczeniem zdecydowanie wyższych środków na dotacje do budowy dróg gminnych, w szczególności na terenach biedniejszych. Postulujemy doprowadzenie drogi utwardzonej – asfaltobetonowej, betonowej lub brukowanej – do centrum każdej wsi obrębowej.
Daniel Łoboda (okręg 15 – Tarnów, nr 1): – PBDK 2014-23 nie jest optymalnym założeniem kluczowych inwestycji drogowych. Należy zdecydowanie zwiększyć środki na budowę dróg dojazdowych do małych miejscowości oraz wybudować porządne drogi w miejscowościach pozbawionych dróg utwardzonych. Należy także budować obwodnice mniejszych miast, tak aby transport tranzytowy wyprowadzić poza te miejscowości.
Tomasz Warzocha (okręg 6 – Lublin, nr 7): – Dotychczasowe skupienie się rządzących na drogach, którymi można się pochwalić przecinając wstęgę, uważamy za bardzo szkodliwe. Znacznie pilniejszymi kwestiami są: wyprowadzenie ruchu tranzytowego z centrum miast poprzez budowę obwodnic miast i wsi, a także przeznaczenie większych środków na budowę dróg gminnych. Stabilny dojazd do każdej miejscowości, niezależnie od warunków pogodowych, musi być absolutnym priorytetem. Skrócenie czasu przejazdy między miastami o 10 czy 15% może poczekać, aż do każdej miejscowości możliwy będzie pewny i szybki dojazd karetki czy straży pożarnej. Jeżeli spojrzymy na przyjęty program z tej strony, to niestety może on okazać się zbyt ambitny, szczególnie przy postulowanym przez nas przesunięciu środków z dróg na kolej. Z tego punktu widzenia obecność licznych obwodnic, także w oderwaniu od inwestycji liniowych, budzi duże uznanie. Należy jednak pamiętać, że postulujemy także zdecydowane przesunięcie środków z dróg na kolej, a także na umożliwienie podstawowego dojazdu do licznych pozbawionych tej możliwości wsi. Uważam, że w XXI w. obowiązkiem państwa (jako całości, wraz z samorządami) jest zapewnienie stabilnego, niezależnego od kaprysów pogody dojazdu do każdej miejscowości. Dla ich mieszkańców pewność szybkiego dojazdu karetki niezależnie od roztopów jest ważniejsza od skrócenia czasu przejazdu między miastami o 10 czy 15%.

KORWiN

Kandydaci tej partii uważają, że PBDK drenuje kieszenie podatników.
Ewa Damaszek (okręg 31 – Tychy, Chorzów, Ruda Śl., miejsce 4) i Michał Markiewka (okręg 31, miejsce 23): – Z wyliczeń zaprezentowanych przez GDDKiA wynika, że udział transportu samochodowego w przewozach (zarówno pasażerskich, jak i towarowych) w Polsce już kilka lat temu przewyższył średnią europejską. Program Budowy Dróg Krajowych prowadzi do dalszego, pozbawionego ekonomicznych i ekologicznych podstaw umocnienia roli transportu samochodowego w Polsce. Jest on dokumentem sankcjonującym przyszłą drenaż kieszeni podatnika oraz bezrefleksyjne zalewanie kraju asfaltem lub betonem. W naszej ocenie trzeba dokończyć proces budowy wyłącznie podstawowej sieci dróg ekspresowych i autostrad oraz opracować jak najbardziej efektywny ekonomicznie rynkowy model użytkowania, utrzymania i rozwoju infrastruktury drogowej z wykorzystaniem kapitału prywatnego.

* * *

Ankietę przygotowaną przez kandydatów partii KORWiN (jak podkreślili zainteresowani kandydaci - przygotowaną wspólnie) otrzymaliśmy w środę wieczorem. Uzupełniliśmy w związku z tym także odpowiedzi kandydatów KORWiN w artykułach, które opublikowaliśmy we wtorek i środę (zainteresowanych zapraszamy do lektury - linki poniżej).
Przypomnijmy, że na nasze pytania nie odpowiedział żaden z kandydatów PSL, do których wysłaliśmy pytania.
Zapraszamy również do lektury innych naszych artykułów „wyborczych”, które publikujemy równolegle na portalach Rynek-Kolejowy.pl, RynekInfrastruktury.pl i Transport-Publiczny.pl. Zapraszamy do zapoznania się z opiniami kandydatów na temat:
• Pożądanej proporcji podziału środków UE na kolej i drogi (TUTAJ);
• Rozdzielenia MIR na mniejsze resorty (TUTAJ);
• Odkorkowania centrów miast (TUTAJ);
• Budowy Kolei Dużych Prędkości (TUTAJ);
• Budowy Centralnego Portu Lotniczego (TUTAJ);
• Ustawy metropolitalnej (TUTAJ).