Prezydent Andrzej Duda zdecydował o skierowaniu Ustawy o Sądzie Najwyższym w trybie kontroli prewencyjnej do Trybunału Konstytucyjnego. To jeden z „kamieni milowych”, które mają odblokować fundusze UE z Krajowego Planu Odbudowy (KPO).
O swojej decyzji prezydent poinformował w orędziu w piątek (10 luty) wiczorem. W pierwszej części wystąpienie prezydent Andrzej Duda mówił o rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz podkreślał, że członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i w Unii Europejskiej to polska racja stanu. Obecność w NATO zapewnia nam bezpieczeństwo militarne, a członkostwo w Unii umacnia nasze bezpieczeństwo ekonomiczne i daje nam możliwość szybszego rozwoju.
Ustawa skierowana do Trybunału Konstytucyjnego– Dlatego właśnie rok temu, w przededniu wybuchu wojny, w przededniu rosyjskiej napaści na Ukrainę, wynegocjowałem kompromis z szefową Komisji Europejskiej zamykający spór dotyczący systemu sądownictwa. Ten kompromis był dobry dla Polski i spełniał warunek dla mnie najważniejszy – był w pełni zgodny z polską Konstytucją! – mówił prezydent.
Dodał również, że przeciągające się prace w parlamencie sprawiły, że nie wykorzystano tamtej okazji. – Niestety przeciągające się przez wiele miesięcy prace w parlamencie, postawa zarówno opozycji, jak i części obozu rządzącego oraz zmiany, które zostały wprowadzone do projektu ustawy sprawiły, że nie wykorzystano tamtej okazji. Komisja Europejska potraktowała te wszystkie okoliczności jako pretekst i wycofała się z przyjętych ustaleń. Gdyby nie to, środki z Krajowego Planu Odbudowy byłyby pewnie już w Polsce – zaznaczał Duda. By później dodać, że obecna wersja ustawy „budzi poważne kontrowersje natury konstytucyjnej”.
Prezydent Andrzej Duda zdecydował więc o skierowaniu Ustawy o Sądzie Najwyższym w trybie kontroli prewencyjnej do Trybunału Konstytucyjnego. To jeden z „kamieni milowych”, które mają odblokować fundusze UE z KPO.
Co dalej z KPO?– W praktyce nie opóźni to wypłaty środków z KPO dla Polski, ponieważ do tego niezbędne jest podjęcie dalszych działań i decyzji, w tym kolejnych aktów prawnych, które przewiduje porozumienie zawarte przez rząd z Komisją Europejską, co i tak wymaga czasu. Trybunał zaś pokazał już w swojej historii, że w ważnych sprawach potrafi wypowiedzieć się szybko i zdecydowanie – zaznaczył prezydent.
– Decyzję prezydenta przyjmuję z pełnym szacunkiem, jest to konstytucyjna prerogatywa pana prezydenta. Będziemy oczekiwać na decyzję TK, licząc, że zapadnie ona w nieodległym terminie - powiedział PAP minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
Decyzja podjęta przez prezydenta nie podoba się opozycji, która twierdzi, że wpłynie ona na odsunięcie w czasie wypłat funduszy unijnych. – Opozycja wykazała maksimum dobrej woli, ale prezydent Duda wolał oddalić uruchomienie pieniędzy z KPO. Teraz ustawą zajmą się dublerzy Ziobry i odkrycie towarzyskie Kaczyńskiego. Zamiast podmiotowej decyzji, jest oglądanie się na politycznych patronów i szukanie ich akceptacji – napisał na Twitterze Grzegorz Schetyna z Koalicji Obywatelskiej.
– Prawica ponosi pełną odpowiedzialność za to, że pieniądze ciągle nie płyną do Polski. Za kolejne miesiące opóźnienia. Za każdą wstrzymaną inwestycję. Za każde niewybudowane mieszkanie z funduszy, które Lewica wywalczyła w Brukseli. Polacy wystawią za to rachunek w wyborach – napisał zaś Adrian Zandberg z Lewicy.
Uruchomienie środków z KPO jest istotne dla budownictwa, a w szczególności dla sektora kolejowego, gdzie nie ma dostępu do szerokiego finansowania krajowego. Warto przypomnieć, że ciągle czekamy także na uruchomienie środków z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.
Ostatnio o roli środków z KPO dla rozwoju gospodarczego mówił Paweł Borys prezes PFR. –
Od pieniędzy z KPO zależy czy w najbliższych latach będziemy się rozwijali w tempie 2,5 proc. czy też 3,5-4 proc., bo fundusze tyle dodają do dynamiki wzrostu – oszacował.