Nie potwierdziły się obawy samorządów satelickich miast Łodzi oraz GDDKiA. Wprowadzenie zakazu tranzytowego przejazdu ciężarówek przez terytorium Łodzi nie przyniosło paraliżu w miastach położonych wzdłuż DK71. Władze wszystkich gmin podkreślają jednak, że naprawdę satysfakcjonującym rozwiązaniem byłaby dopiero budowa S14, pozwalającej ominąć zarówno Łódź, jak i jej satelity.
– Ruch się zwiększył, i to w sposób, wobec którego nie można przejść obojętnie – twierdzi burmistrz Konstantynowa Łódzkiego Henryk Brzyszcz. Wzrost wyniósł w Konstantynowie około 11%. – Największy wzrost odnotowujemy na drodze wojewódzkiej nr 713 od strony zachodniej. Na skrzyżowaniu w centrum ciężarówki rozjeżdżają się w prawo i w lewo – dodaje burmistrz.
Więcej ciężarówek, ale...
Podobnie jest w Aleksandrowie. – Co zaskakujące, w październiku zwiększył się ruch na DK72 od strony Łodzi. Wzrost nie miał charakteru szokowego – mówi burmistrz Jacek Lipiński. Na DK71 wzrost jest niewielki, ale również widoczny – wynosi kilkanaście procent. Jak dodaje Lipiński, dalsze pomiary wykażą, czy była to zmiana jednorazowa, czy też tendencja wzrostowa będzie się utrzymywała. – Bez wątpienia wynika to z jednej strony z wprowadzenia zakazu przez władze Łodzi, a z drugiej strony – z wprowadzenia opłat za przejazd A1 na odcinku Stryków – Tuszyn – ocenia burmistrz.
Nieco inna sytuacja ma miejsce w Zgierzu. Jak tłumaczy prezydent Przemysław Staniszewski, w mieście trwają obecnie duże inwestycje drogowe, między innymi na ulicy Piątkowskiej, będącej wylotem w stronę Piątku i Kutna, a także na Konstantynowskiej. – Powoduje to, że prowadzone pomiary nie do końca obrazują rzeczywiste natężenie ruchu. Postanowiliśmy wobec tego ponownie dokonać kontroli już po zakończeniu wspomnianych prac. Odnotowaliśmy mały wzrost, ale podejrzewamy, że po zakończeniu przebudowy Piątkowskiej będzie on wyraźniejszy – przewiduje prezydent.
Nie przeciw, ale wspólnie z Łodzią
Samorządowcy są zgodni co do tego, że żądanie od władz Łodzi odwołania zakazu przejazdu ciężarówek przez terytorium miasta byłoby niecelowe. – Ruch takich pojazdów był znaczący także przed wprowadzeniem zakazu – argumentuje burmistrz Aleksandrowa. Jego zdaniem ciężki ruch tranzytowy zniknie z ulic całej aglomeracji dopiero po oddaniu do użytku tzw. zachodniej obwodnicy Łodzi (drogi S14). – Rozwiązaniem problemu byłaby wyłącznie budowa S14 – wtóruje mu jego odpowiednik z Konstantynowa. – Nie powinniśmy spierać się jako samorządy, ale skupić się na rozwiązaniu docelowym, które zadowoli wszystkich i rozwiąże problem nie tylko w aspekcie transportu, ale również ochrony środowiska czy rozwoju gmin. Poza tym nasze naciski i tak nic by nie dały – zauważa.
Potrzebę dalszych zabiegów o budowę S14 widzi także prezydent Zgierza, nie wyklucza też jednak starań o modyfikację zakazu. – Będziemy rozmawiać z władzami Łodzi, a także z zarządcami dróg krajowych i wojewódzkich na temat zmiany organizacji ruchu, tak by docelowe wjazdy gospodarcze były jedynymi dopuszczonymi nie tylko w Łodzi, ale i na terenie całej aglomeracji – deklaruje. Będzie to jednak trudne do osiągnięcia, bowiem wprowadzać ograniczenia wjazdu na swoje terytorium mogą jedynie miasta na prawach powiatu.
Tutaj piszemy o zapewnieniach rządu w sprawie S14.