Rynek Infrastruktury
– Nad problemem poboru opłat dyskutowaliśmy podczas jednej z ostatnich komisji ds. infrastruktury. Pojawiło się wiele wątpliwości – dlaczego nie rozwija się systemu dotychczas funkcjonującego na autostradach, ile i kogo to będzie kosztowało, co na to koncesjonariusze – wylicza w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl” poseł.
Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury zastanawia się, czy prywatni zarządcy autostrad zgodzą się na renegocjację umów koncesyjnych. Za przykład powinien służyć problem Jaworzna ze spółką Stalexport Autostrady, która nie zgadzała się na pełne uruchomienie ruchu na węźle Jaworzno na autostradzie A4, zasłaniając się tajnością zapisów umowy. Być może koncesjonariusze nie zechcą zmieniać korzystnych dla nich warunków zawartych w przeszłości umów.
– Przez ostatnie siedem lat mówiono nam, że te umowy trudno ruszyć, bo zapisy w nich są jak klamra, której rozpiąć nie można. Elżbieta Bieńkowska rzuciła od niechcenia, że nowy system będzie elektroniczny. Co w sytuacji, gdy koncesjonariusz, nawet po zakończeniu koncesji wystąpi do niezależnego audytora, określi domniemane straty i będzie je rościł wobec budżetu państwa? Czy to wzięto pod uwagę? – pyta Adamczyk.
Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury zwraca uwagę na to, że niejasna pozostaje kwestia prac na autostradach, których wykonanie jest zapisane w umowach koncesyjnych. Posła zastanawia to, czy prywatnym zarządcom zostaną podarowane wydatki, które wzięli na siebie podpisując umowę. Podsumowując wszystkie wątpliwe kwestie, Andrzej Adamczyk, oznajmia, że decyzje dotyczące nowej metody płatności powinny zostać poprzedzone analizami.
Więcej informacji o propozycji nowego systemu poboru opłat znajdziesz tutaj.