Rynek Infrastruktury
– Celem naszej ustawy jest rzeczywiste bezpieczeństwo kierowców i użytkowników dróg, a nie traktowanie ich jako dojnej krowy do łatania dziury budżetowej, bo tak chcecie korzystać z sieci fotoradarów – mówił do rządzącej koalicji poseł PiS.
Andrzej Adamczyk przyznał, że polityka radarowa premiera Donalda Tuska nie zdaje egzaminu. Miała służyć łataniu dziury budżetowej, ale to się nie udało. Dlaczego? – W zeszłym roku zaplanowaliście złupić kierowców na kwotę 1,2 mld zł, a udało się wydrzeć zaledwie kwotę 23 mln zł. Z zaplanowanego na ten rok budżetu 1,5 mld zł za 3 miesiące tego roku złupiliście 22 mln zł. Fotoradary nie są narzędziem generującym wpływy do budżetu, fotoradary powinny ratować życie ludziom, a nie budżet – tłumaczył poseł.
Poseł przypomniał, że ze strony ekipy rządzącej płyną komunikaty chwalące efektywność fotoradarów, które zmniejszają liczbę wypadków i wpływają na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jednak to nie prędkość okazuje się być przyczyną tych wypadków.
– Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła w 2011 roku, że podstawową przyczyną wypadków jest zły tan sieci drogowej, nieprawidłowości w organizacji ruchu drogowego, w szkoleniu kierowców, zły stan pojazdów – wyliczał Adamczyk.
Poseł przypomniał, że nadmierna prędkość stanowi bardzo mały procent przyczyn wypadków. Faktycznie, za niebezpieczne zdarzenia na drodze odpowiada zły stan infrastruktury, koleiny, brak remontów dróg, złe oznakowanie. Zarzucał, że państwo nie inwestuje właściwych środków finansowych w naprawę dróg.
– Co proponujemy? Aby fotoradary były instalowane tylko w miejscach, gdzie w ostatnim czasie wystąpiły wypadki drogowe powodowane nadmierną prędkością. Proponujemy, aby ograniczyć instalację do takich miejsc, bo urządzenia te są elementem bezpieczeństwa na drodze i one muszą spowalniać ruch tam, gdzie istnieje faktyczne zagrożenie. One nie mogą być pułapkami na kierowców – mówił poseł Adamczyk.
PiS proponujemy, by utworzyć specjalny fundusz celowy, na który trafią pieniądze z mandatów wystawionych przez fotoradary. Środki z funduszu byłyby skierowane na naprawę dróg, poprawę skrzyżowań, poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego.
– Proponujemy również, aby ITD powołana do nadzoru transportu drogowego w Polsce ograniczyła się do pieczy nad fotoradarami. Proponujemy znieść możliwość ścigania kierowców nieoznakowanymi samochodami Inspekcji – oznajmił poseł.
– Proponujemy, aby znieść możliwość pomiaru odcinkowego. Dziś obywatel państwa nie może być śledzony w każdym miejscu, a liniowy pomiar prędkości przypomina technologii orwellowskie. Na to zgody być nie może – powiedział Andrzej Adamczyk.