Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej, wyraził przekonanie, że dla powodzenia procesu zielonej transformacji konieczne jest jak najszybsze wydzielenie aktywów węglowych. Jego zdaniem mogłoby ono nastąpić już w przyszłym roku. Rząd wciąż nie podjął jednak wiążących decyzji w tej sprawie.
Zaostrzająca się polityka klimatyczna Unii Europejskiej, skutkująca wzrostem cen uprawnień do emisji CO2 do niespotykanych wcześniej poziomów, spowodowała, że w ostatnich latach zagadnienia związane z transformacją energetyczną znalazły się w centrum uwagi. Choć nie brakuje głosów podważających zasadność tej polityki, wskazujących na jej ujemny wpływ na międzynarodową konkurencyjność gospodarki, coraz bardziej powszechne staje się przekonanie, że jej odwrócenie nie jest już możliwe.
Na skutek splotu wielu czynników, wśród których należy wskazać w szczególności na aktywność lobby związanego z sektorem górnictwa węgla kamiennego, a także wieloletni impas w kontekście budowy elektrowni jądrowej, Polska w procesie zielonej transformacji jest wysoce opóźniona. Dominującym źródłem energii elektrycznej pozostają elektrownie cieplne, wykorzystujące węgiel brunatny i kamienny jako surowiec. Obecność tych aktywów w strukturach polskich pionowo zintegrowanych koncernów energetycznych (PGE Polska Grupa Energetyczna, TAURON Polska Energia i Enea, a także Energa, wchodząca obecnie w skład grupy kapitałowej ORLEN) utrudnia im dostęp do finansowania.
Koncepcja NABE porzucona
Dotyczy to w szczególności międzynarodowych rynków finansowych, na których przychylność polska energetyka w obliczu niedostatecznej podaży krajowego kapitału jest po prostu skazana. Coraz mniej przychylnie na finansowanie aktywów węglowych spoglądają także polskie banki. W obliczu zaistniałej sytuacji poprzedni rząd zapowiedział powstanie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która miałaby powstać na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, popularnie określanej jako “gieksa”.
W ramach NABE planowano konsolidację wszystkich aktywów węglowych należących do spółek z udziałem Skarbu Państwa, nie licząc Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która wydobywa w przeważającej mierze wykorzystywany w hutnictwie węgiel koksowy, dla którego perspektywy rynkowe pozostają stosunkowo korzystne. Wokół projektu NABE pojawiło się jednak wiele wątpliwości, związanych przede wszystkim z jego finansowaniem. Po zmianie władzy w grudniu ubiegłego roku stało się jasne, że projekt w uprzednio przyjętej formule nie będzie realizowany. Nowy rząd nie odżegnuje się jednak od wydzielenia aktywów węglowych.
Marzec: Chcemy budżetować następny rok po właścicielskim wydzieleniu aktywów węglowych
Na potrzebę jak najszybszego podjęcia działań w tym zakresie wskazują także nowi członkowie zarządów kontrolowanych przez państwo koncernów energetycznych. Wśród nich jest Dariusz Marzec, który od nomen omen marca stoi na czele PGE Polskiej Grupy Energetycznej. – Bardzo byśmy chcieli móc następny rok budżetować w nowej strukturze grupy, aby wszystkie prace przygotowawcze zakończyć w tym roku i aby w przyszłym roku doszło do właścicielskiego wydzielenia aktywów węglowych. Może się to wiązać z odpowiednimi uregulowaniami prawnymi, o których dzisiaj dyskutujemy z przedstawicielami rządu – powiedział prezes Marzec podczas tegorocznej edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach w wypowiedzi dla portalu WNP.pl.
Dariusz Marzec wskazał w tym kontekście na duże potrzeby inwestycyjne w sektorze. Jak podkreślił, konieczne jest nie tylko rozwijanie niskoemisyjnych i zeroemisyjnych aktywów wytwórczych, ale także przeprowadzenie dużych inwestycji w sieci dystrybucyjne w obliczu zmiany modelu funkcjonowania sektora, który już dziś wyraźnie zmierza w kierunku energetyki rozproszonej. Prezes Marzec zauważył, że odpowiedzialność za stabilność pracy systemu elektroenergetycznego spoczywa na państwie, dlatego aktywa węglowe powinny zostać przejęte przez Skarb Państwa.