PKP Energetyka stała się częścią Grupy PGE. Rząd dopiął swego i doprowadził do wykupienia z rąk prywatnego funduszu spółki zapewniającej dostawy energii do pociągów poruszających się po krajowych torach. De facto mówimy tu o nacjonalizacji. Rozmawialiśmy o tym z Wojciechem Dąbrowskim, prezesem zarządu Polskiej Grupy Energetycznej.
Michał Szymajda, „Rynek Kolejowy”: Oficjalnie przejęcie spółki PKP Energetyka stało się faktem. Co teraz?
Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE: Integracja z Grupą PGE na poziomie zarządzania i standardów pracy. Mamy doświadczenie w podobnych czynnościach, bowiem wcześniej przeprowadziliśmy na przykład integrację EDF z PGE. Uważam, że odbyło się to z korzyścią dla Grupy, także dla pracowników. Pracownicy PKP Energetyka stanowią wysoką wartość dla firmy, więc będziemy o nich dbać.
Chciałbym podkreślić, że synergia PKP Energetyka z PGE była dość oczywista. 80% energii przechodzących przez PKP Energetyka pochodziło ze źródeł zasilania PGE Energetyka, w ramach różnych umów. Synergia była więc oczywista.
Nie będzie jednak pełnej integracji PKP Energetyka w ramach PGE Dystrybucja.
Byli pracownicy PKP Energetyka, a obecnie PGE Energetyka Kolejowa, to naprawdę wysoko wykwalifikowani pracownicy, głęboko profesjonalni. Obszar działalności nowej spółki jest specyficzny, dlatego zakładamy utrzymanie dystrybucji kolejowej jako oddzielnej spółki. Będziemy działali na dwóch nogach dystrybucji lądowej. Spółka będzie działała oddzielnie w ramach grupy kapitałowej, ale oczywiście będziemy wykorzystywali synergię, będziemy korzystać ze wspólnych doświadczeń.
Które projekty dotychczas prowadzone przez spółkę PKP Energetyka będą kontynuowane w ramach Grupy PGE?
PKP Energetyka prowadziła bardzo rozwinięte i zaawansowane technologicznie projekty, takie jak „Zielona Kolej” czy budowa magazynów energii dla kolei. PKP Energetyka miała szerokie doświadczenia w tym zakresie. Spółka planowała też rozwój farm fotowoltaicznych przy torach kolejowych. Wszystkie te projekty chcielibyśmy nadal prowadzić i korzystać z doświadczeń firmy w tym zakresie. Generalnie założenie jest takie, że będziemy prowadzili dalej wszystkie inicjatywy, które mają na celu wspomożenie Grupy PGE w transformacji polskiej energetyki. Na pewno będziemy w spółkę PGE Energetyka Kolejowa inwestowali.
Coraz więcej mówi się o transporcie w kontekście produkcji energii z wodoru.
Owszem, technologia wodorowa naszym zdaniem ma zastosowanie w transporcie, nie w energetyce. Przynajmniej wszystko na to wskazuje. W przyszłości zaangażowania w tę technologię nie wykluczamy, jeśli rozwój wodoru w transporcie będzie szedł do przodu. To oczywiście będzie zależało od naszych głównych klientów. Co prawda mamy też w spółce PGE Energetyka Kolejowa taki obszar usług, który opierać się będzie na naszym własnym taborze, ale tutaj zastosowania wodoru raczej nie będzie.
Jaka będzie przyszłość części spółki PGE Energetyka Kolejowa zajmującej się utrzymaniem sieci trakcyjnej, jej napraw i budowy, w ramach PGE?
W spadku po PKP Energetyka utrzymujemy sprzęt remontowy, transportowy, który świadczy usługi na rzecz innych przewoźników. Służy on do utrzymania i remontów. Zastanawiamy się, jaka będzie przyszłość tej części spółki. Oceni to zarząd, który operacyjnie zarządza spółką. Będziemy oceniali, jak te działalności będą funkcjonować. Nie wykluczam, że tej części działalności się pozbędziemy.
Naszą podstawową działalnością jest bowiem produkcja energii elektrycznej i jej dystrybucja. Jeśli zaś chodzi o usługi dodatkowe – przyjrzymy się tej działalności. Jako Grupa PGE nie mamy w tym obszarze szczególnych kompetencji, i powiem szczerze, że nie mamy zamiaru w ramach PGE ich rozbudowywać. Na razie jednak żadne decyzje nie zostały podjęte. Ocenimy zapewne po kilku miesiącach, czy ten obszar działalności będziemy kontynuowali, czyli będziemy myśleli o zbyciu na przykład na rzecz innych przewoźników.
Jaka jest ocena ostatnich siedmiu lat działania PKP Energetyka, kiedy spółka była w rękach prywatnego funduszu?
W ciągu ostatnich siedmiu lat w spółkę zainwestowano pokaźne środki finansowe – prawie 4 miliardy złotych. Zostały za nie zrealizowane inwestycje, o których wspominałem. Spółka została w dużym stopniu zrestrukturyzowana. Nie można uznać, że ostatnie lata były okresem, w którym nic nie zostało zrobione. Byłbym niesprawiedliwy, gdybym o tym w ten sposób powiedział. Zakładamy jednak, że przed nami ogromny proces inwestycyjny, aby PGE Energetyka Kolejowa mogła się dalej rozwijać.
Za jaką kwotę finalnie przejęliście spółkę PKP Energetyka?
Zapłacimy za nią 1,8 mld zł, czyli kwotę, za którą w 2015 sprzedano PKP Energetyka, ale dopłacamy 4 miliardy, które zostały wydane na inwestycje. Tak więc kupujemy spółkę za taką samą kwotę, za którą została sprzedana, ale dokładamy tę część środków, które zostały zainwestowane w spółkę. Podkreślam, że w tę spółkę należy w dalszym ciągu bardzo dużo inwestować.
Zakładacie dalsze renacjonalizacje?
Na razie nie planujemy nic takiego. Po wyborach będziemy rozmawiać o kolejnych ewentualnych zadaniach tego rodzaju.
Tekst pochodzi z najnowszego numeru miesięcznika Rynek Kolejowy. Zachęcamy do prenumeraty! Zachęcamy do prenumeraty!