W portfelu zamówień Mirbudu drogi stanowią ponad 80 proc.

Na koniec lipca Mirbud miał portfel zleceń o wartość 8,3 mld zł. Za wzrostem tej wartości w ostatnim okresie stoją przede wszystkim kontrakty drogowe – na 21 umów zawartych w pierwszym półroczu 14 dotyczą właśnie zadań z tego zakresu. Ich wartość to blisko 4,2 mld zł (wartość wszystkich nowo zawartych kontraktów to 5 mld zł).

Ten znaczący wzrost portfolio spowodował zmiany w strukturze portfela. Obecnie zadania z zakresu inżynierii drogowej stanowią 82 proc. wszystkich zleceń. Na 33 zadania drogowe 20 to te, których zaawansowanie wynosi zero. – Mamy dużo kontraktów nowych, które jeszcze nie weszły w etap realizacji - dopiero co podpisanych albo w okresie projektowania. To są kontrakty, które będziemy konsumować w przyszłości – mówi Paweł Korzeniowski, członek Zarządu Mirbudu. Zakończenia tych zadań to perspektywa od 3 do nawet 5 lat.

15 proc. w obecnym portfelu zamówień Mirbudu stanowią budynki użytku publicznego, 2,5 proc. budynki produkcyjne i handlowe a pół procenta budynki mieszkalne.

Mirbud od pewnego czasu informuje, że chce rozwijać działalność w segmencie kolejowym. W tym celu wyemitował akcje, z których pozyskał blisko 200 mln zł. Jak podawano wcześniej, rozważane są m.in. zakup małej spółki obecnej na rynku kolejowym lub kupno udziałów w większej firmie. - Po zakończeniu końcu trzeciego kwartału, a najpóźniej do końca roku będziemy podejmować decyzje co do możliwej akwizycji i co do kierunku rozwoju – poinformował przedstawiciel zarządu spółki.

Podkreślił, że niezależnie od planów dotyczących akwizycji, firma cały czas rozwija siew tym obszarze w sposób organiczny.

- Budujemy kompetencje, będziemy uczestniczyć w przetargach, w niektórych już uczestniczyliśmy, w kolejnych będziemy składać oferty, korzystając z referencji – informują przedstawiciele spółki. Mirbud chce wejść na nowy dla siebie rynek zaczynając od małych kontraktów i w ten sposób przygotować się do realizacji większych zadań.

Na razie na rynku kolejowym wciąż trwa zastój jeśli chodzi o nowe zlecenia. Firma podkreśla, że to nie zniechęca, a w obecnej sytuacji jest wręcz wykonawcy na rękę. – Daje nam czas na to, żeby zbudować w pełni kompetencje w organizacji, dokończyć tę część dotyczącą akwizycji i być gotowym – mówi Paweł Korzeniowski. – Kontrakty z kolejnictwa musza się pojawić, to jest tylko kwestia czasu - dodaje.