Budowa terminala instalacyjnego dla farm wiatrowych offshore w porcie morskim w Gdańsku wkroczyła na kluczowy etap. Po realizacji prac pogłębiarskich, podczas których usunięto 1 mln m3 urobku, rozpoczęto pogrążanie pali rurowych, które będą stanowiły fundament nowego nabrzeża na sztucznie zalądowionej powierzchni Zatoki Gdańskiej.
Budowa farm wiatrowych na morzu będzie największym przełomem w polskiej transformacji energetycznej. Już pierwsze morskie elektrownie, które zostaną oddane do użytku jeszcze przed końcem obecnej dekady, znacząco przewyższą pod względem mocy zainstalowanej pierwszą elektrownię jądrową, której budowa zakończy się w drugiej połowie kolejnej dekady.
Choć w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej z uwagi na rosnące koszty i dużo słabszy niż wcześniej prognozowano rozwój elektromobilności i gospodarki wodorowej inwestycje offshore’owe wyhamowały, perspektywy dla ich rozwoju w Polsce pozostają bardzo dobre.
Morze Bałtyckie zapewnia bowiem z jednej strony bardzo dobre warunki w zakresie wietrzności, a z drugiej strony relatywnie niskie głębokości umożliwiają zredukowanie kosztów fundamentowania w porównaniu z innymi europejskimi akwenami. Ponadto zaostrzenie unijnej polityki klimatycznej wywindowało ceny energii elektrycznej w Polsce do niespotykanego wcześniej poziomu, co zwiększa w oczywisty sposób presję na przyspieszenie inwestycji w zeroemisyjne i niskoemisyjne aktywa wytwórcze w elektroenergetyce, a także w ciepłownictwie.
Prace nad pierwszą polską elektrownią wiatrową offshore realizuje już na morzu Orlen wraz z kanadyjskim Northland Power w ramach projektu joint venture Baltic Power.Kolejną farmę wiatrową na morzu wybuduje natomiast PGE Polska Grupa Energetyczna z duńskim Ørstedem – partnerzy projektu Baltica 2, o którym tu mowa, podjęli niedawno finalne decyzje inwestycyjne, co uczyniło realizację przedsięwzięcia przesądzoną. Co istotne, o ile inwestycja Orlenu i Northland Power będzie realizowana z wykorzystaniem terminala instalacyjnego w Rønne na duńskiej wyspie Bornholm, tak w przypadku projektu Baltica 2 portem instalacyjnym będzie Gdańsk.
Jego budowa ruszyła w ubiegłym roku w połowie listopada, o czym informowaliśmy wówczas na łamach “Rynku Infrastruktury”. Inwestycja uzyskała wsparcie ze środków unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności.
Inwestorem z kolei jest Polski Fundusz Rozwoju za pośrednictwem spółki zależnej Istrana, założonej przez Baltic Hub. Nowy terminal instalacyjny powstanie zresztą na przedłużeniu Baltic Hub w głąb morza na sztucznie zalądowionej powierzchni w ramach nowej części oznaczonej jako T5. – To kluczowa infrastruktura stanowiąca bazę instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych, wspierająca transformację energetyczną i zwiększająca udział local content. To także dalsza rozbudowa portu w Gdańsku, która dodatkowo zwiększy jego potencjał strategiczny – komentuje cytowany w komunikacie prasowym Mikołaj Raczyński, wiceprezes zarządu PFR.
Jak poinformował PFR, w styczniu zakończył się pierwszy etap prac, obejmujący pogłębianie fragmentu Zatoki Gdańskiej. Podczas tych prac wydobyto blisko 1 mln m3 urobku. Pozwoliło to rozpocząć kolejny etap inwestycji, polegający na pogrążaniu pali rurowych, które będą stanowiły fundament nabrzeża T5. Do tej pory pogrążono już blisko 50 takich elementów. Zgodnie z obowiązującym harmonogramem inwestycji zakończenie wszystkich prac powinno nastąpić w perspektywie trzeciego kwartału 2026 roku. W przyszłości nabrzeże T5 będzie mogło zostać stosunkowo łatwo zaadaptowane do obsługi przeładunku kontenerów, gdy boom na budowę farm wiatrowych na morzu minie.