Zarząd Morskiego Portu Gdynia unieważnił postępowanie dotyczące drugiego armatora połączeń promowych. Od lat jedynym operatorem w gdyńskim terminalu promowym jest szwedzki potentat Stena Line, zaś wejście drugiego podmiotu było jednym z założeń projektu budowy Publicznego Terminala Promowego, współfinansowanego z funduszy europejskich.
W czerwcu 2022 roku w gdyńskim porcie morskim oddany do użytku został
Publiczny Terminal Promowy. W efekcie zapewniono m.in. możliwość obsługi jednostek o długości na poziomie 240 metrów, a takimi dysponuje Stena Line, szwedzki potentat na rynku połączeń promowych, który od lat obsługuje relację Gdynia – Karlskrona. Łączna wielkość nakładów inwestycyjnych na ten cel wyniosła 290 mln zł. Projekt ten był jednak współfinansowany ze środków unijnych (przyznana na ten cel dotacja wyniosła blisko 117 mln zł), a we wniosku o dofinansowanie zawarte zostało założenie, że terminal promowy będzie obsługiwany przez co najmniej dwóch operatorów.
W roku 2021 w stosownym postępowaniu ZMPG powierzył uruchomienie przewozów państwowej Polskiej Żegludze Bałtyckiej, która realizuje połączenia promowe pod marką Polferries. Przewozy miały być realizowane w latach 2021-2025. Jednakże Polska Żegluga Bałtycka do dziś nie przeniosła do Gdyni obsługi połączenia promowego do Nynäshamn w aglomeracji sztokholmskiej w Szwecji. Rzeczona relacja w dalszym ciągu obsługiwana była cały czas z Gdańska z Terminala Promowego Westerplatte (do 2015 roku promy Polferries do Szwecji cumowały przy Nabrzeżu Ziółkowskiego, położonym na lewym brzegu Kanału Portowego, w Nowym Porcie).
W efekcie ZMPG podjął decyzję o unieważnieniu postępowania. – Terminal został wybudowany jako terminal publiczny i zamierzamy niezwłocznie rozpisać nowe postępowanie przetargowe w którym wszyscy operatorzy, jak i Polska Żegluga Bałtycka są mile widziani. W biznesie tak bywa, że czasami negocjacje na tak poważnym szczeblu nie kończą się podpisaniem umowy – komentował Aleksander Wicka, kierownik działu marketingu ZMPG, w wypowiedzi dla portalu Trójmiasto.pl, odmawiając przekazania do publicznej wiadomości uzasadnienia dla podjętej decyzji, wskazując na względy związane z tajemnicą handlową.
Można się domyślać, że powodem zwlekania przez Polferries z rozpoczęciem obsługi połączeń promowych do Gdyni była niewystarczająca flota armatora i jednocześnie atuty biznesowe i operacyjne związane z utrzymaniem przewozów w Gdańsku. – Zaletą terminala w Gdańsku jest jego dostępność. Błyskawiczny zjazd z autostrady daje dużą przewagę – mówił w wywiadzie dla portalu wnp.pl Andrzej Madejski, prezes zarządu Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. W zaistniałej sytuacji należy się spodziewać ponowienia postępowania. W przypadku postępowania unieważnionego oprócz Polskiej Żeglugi Bałtyckiej brał w nim udział niemiecki operator TT-Line, który na polskim rynku jest obecny w
zmodernizowanym niedawno terminalu promowym w Świnoujściu, skąd realizuje połączenia do Trelleborga w Szwecji.