Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok w sprawie podatku VAT od kompleksowych usług utrzymaniowych. Jest korzystny dla przedsiębiorcy. NSA umorzył postępowanie skarbowe i unieważnił wyrok sądu niższej instancji. Stwierdził, że nie można po fakcie żądać zapłaty podatku, jeśli z utrwalonej wykładni, jak i praktyki wynikało, że podatnik nie był do tego zobowiązany. – Mam nadzieję, że to będzie przełom – mówi Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.
– Czekamy na to, co z tym wyrokiem zrobi administracja skarbowa. Choć dotyczy on naszej firmy, mamy nadzieję, że będzie istotny dla całej branży i wpłynie na wszystkie kontrole w tej sprawie – mówi Grzegorz Bagiński, prezes firmy Saferoad Grawill, w sprawie której wypowiedział się NSA.
Skąd problem
Chodzi o podnoszony od dawna problem stawek podatku VAT od kompleksowych usług utrzymaniowych. Firmy, które zawierały wieloletnie umowy na świadczenie tych usług miały w nich skalkulowane – zgodne z obowiązującą do roku 2014 interpretacją – dwie stawki VAT. Na część usług, np. utrzymanie zieleni, była to stawka preferencyjna, 8-procentowa, na inne 23 proc.
W 2014 roku zmieniła się interpretacja przepisów. Zgodnie z nią, usługa kompleksowego utrzymania dróg powinna być objęta jednolitą stawką – 23 proc. W ślad za nową interpretacją, w firmach pojawiły się kontrole skarbowe, które wstecznie nakazywały im zapłacić VAT (z odsetkami) według stawki 23 proc. (od całego kontraktu).
Różnica w kwotach do zapłacenia była diametralna. Jak mówi Grzegorz Bagiński, odprowadzana wcześniej niższa stawka VAT, dotyczy około połowy usług zawierających się w usłudze kompleksowej. Niespodziewane dopłaty do urzędu skarbowego opiewały na bardzo duże kwoty. – Dopłata do podatku VAT wynikająca z różnicy stawek na kontraktach utrzymaniowych w kontrolowanym roku 2013 wyniosła w naszym przypadku kilka milionów złotych. Dużą część tej kwoty stanowią ustawowe odsetki – mówi prezes Saferoad. – Pozostałe lata są w kontroli – dodaje.
Tym samym VAT, który dla firmy powinien być neutralny, stał się poważnym obciążeniem, prowadząc do kłopotów firm. – Dodajmy, że firmy zajmujące się utrzymaniem, tak jak drogowe, pracują przy rentowności od 0 do 5 proc., a przy obecnej sytuacji na rynku jest to bardziej zero niż pięć – mówi prezes Saferoad.
Przedsiębiorcy nie mieli możliwości aneksowania umów – według inwestora, do tego uprawniałaby tylko zmiana ustawy, tymczasem tu jest mowa jedynie o interpretacji. Problem był tym większy, że chodziło o umowy wieloletnie, a więc opiewające na duże wartości.
Część firm stawiało to na granicy utraty płynności finansowej, a wręcz upadłości. Do tego, jak zauważa Grzegorz Bagiński, firmy zajmujące się utrzymaniem dróg działają wyłącznie na rynku zamówień publicznych. Nieuregulowanie VAT (także tego niespodziewanego) oznacza dla nich wykluczenie z możliwości startowania w przetargach. Wyrok po trzech latach
Omawiana sprawa firmy Saferoad toczyła się od 2016 roku. – Jako pierwsi spośród kontrolowanych podmiotów dotarliśmy do NSA – mówi prezes firmy. Sąd uchylił postępowanie skarbowe i unieważnił wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oraz decyzję dyrektora Izby Skarbowej.
„Zasada zaufania (ochrony uzasadnionych oczekiwań) jako jedna z podstawowych zasad demokratycznego państwa prawnego wyklucza możliwość żądania zapłaty a posteriori podatku VAT, którego podatnik w związku z będącymi przedmiotem sporu usługami nie naliczał swojemu partnerowi handlowego oraz nie wpłacał na rachunek administracji podatkowej, w sytuacji gdy utrwalona wykładnia i praktyka stosowania prawa podatkowego przez organy podatkowe, na podstawie której podatnik ukształtował długoterminowe zobowiązania do świadczenia usługi, dawały podstawy do wywołania u tego podatnika uzasadnionego przekonania, że nie jest zobowiązany do naliczania rzeczonego podatku” – napisał NSA w uzasadnieniu.
Nadzieja na przełom
– Mam nadzieję, że to będzie przełom – mówi Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. – Za szczególnie istotne uważam zauważenie przez sąd, że problem nie dotyczy tylko jednej firmy, ale że w takiej samej sytuacji jest wiele firm z branży – stwierdza.
Jak mówi, w sytuacji, której dotyczy wyrok, to firma proponowała stawki VAT, a inwestor je akceptował (sąd przypomniał, że obowiązkiem zamawiającego jest sprawdzenie poprawności wyliczenia podatku, a w przypadku stwierdzenia błędu, oferta powinna być odrzucona).
W zdecydowanej większości kontraktów to GDDKiA narzucała dwie stawki VAT, co zdarzało się również po zmianie interpretacji przepisów (teraz inwestor drogowy w nowych kontraktach stosuje jednolitą stawkę 23 proc.). – Oferty z jedną stawką podatku były odrzucane – przypomina Barbara Dzieciuchowicz.
– Wydaje się, że ten wyrok będzie pomocny nie tylko dla GDDKiA, ale i dla Prokuratorii Generalnej, której zgoda jest konieczna do zawarcia ugody. Mam nadzieję, że pewna refleksja będzie też ze strony ministra finansów – stwierdza prezes OIGD.
Zauważa, że na to, co sąd naczelny zarzucił służbom podległym ministrowi finansów (złamanie zasady zaufania publicznego i demokratycznego państwa) OIGD zwracała uwagę od dawna, monitując w tej sprawie do różnych organów publicznych. Jak podkreśla Barbara Dzieciuchowicz, chodziło bowiem o umowy, które firmy zawierały z podmiotem publicznym, a które potem, przez inny, również publiczny podmiot, były kwestionowane, a przedsiębiorcy zaskakiwani koniecznością zapłaty (wstecznie) dużych kwot.
Nadzieję na przełamani impasu ma także przedsiębiorca. – Liczymy, że skarb państwa skoryguje swoje postępowanie w odniesieniu do firm kontrolowanych przez urzędy skarbowe, szczególnie jeśli chodzi o kontrakty zawierane przed zmianą interpretacji i doprowadzi do umorzenia tych postępowań – mówi Grzegorz Bagiński z Saferoad. Dodaje, że chodzi nie tylko o kontrakty GDDKiA, ale i samorządowe, gdzie także zawierane są umowy na usługę kompleksową.
Jedna firma, wspólny problem
– Jako Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa od dawna prowadzimy z GDDKiA rozmowy dotyczące ugód w tym temacie ze wszystkimi przedsiębiorstwami świadczącymi tego typu usługi – mówi Barbara Dzieciuchowicz. Na przełomie czerwca i lipca planowane są kolejne rozmowy Izby z GDDKiA. – Mam nadzieję, że to będzie ostatnie spotkanie, które rozwiąże problem – dodaje prezes organizacji branżowej.
– Wspólnie z przedstawicielami branży, tj. z OIGD szykowaliśmy się na konieczność zawierania ugód wiedząc, że będzie to wymagać indywidualnych analiz dla poszczególnych kontraktów – potwierdza Jan Krynicki, rzecznik prasowy GDDKiA. – Wyrok daje nadzieję, iż podejście urzędników Krajowej Administracji Skarbowej ulegnie korekcie – dodaje. Liczy, że wykorzystanie tego przykładu pozwoli uniknąć konieczności uruchamiania „awaryjnej” procedury. – Co za tym idzie, można przypuszczać, że orzeczenie dotyczące umowy Saferod Grawill może być korzystne dla całej branży utrzymaniowej – stwierdza przedstawiciel GDDKiA.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.