Jest porozumienie pomiędzy przewoźnikami drogowymi a Ministerstwem Infrastruktury. Efektem jest zawieszenie protestu na granicy do 1 marca. Do tego czasu będą prowadzone rozmowy na temat docelowych rozwiązań regulujących transport między Polską i Unią Europejską i Ukrainą.
O porozumieniu poinformował podczas konferencji prasowej minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Porozumienie zawiesza protest, ale nie kończy rozmów – teraz wejdą one w kolejny etap.
Jak powiedział minister, porozumienie to efekt rozmów kierownictwa resortu infrastruktury z przedstawicielami ukraińskiego rządu oraz dyskusji prowadzonych przez reprezentantów branży.
Jak podał resort, porozumienie zawiera siedem punktów. Obejmują one przede wszystkim: prace legislacyjne zmierzające do zmian w prawie krajowym, propozycje zmian do umowy UE-Ukraina, monitorowanie realizacji dokonanych uzgodnień strony polskiej ze stroną ukraińską m.in. w zakresie usprawnienia odprawy granicznej pojazdów powracających z Ukrainy bez ładunku. Chodzi także o wzmocnienie systemu kontroli polskich służb w zakresie wykrywania nieuprawnionych i nieobjętych Umową UE-Ukraina przewozów oraz prowadzenie analiz w konsultacji ze stroną publiczną w zakresie możliwości wsparcia finansowego.
To nie kapitulacja a pauza strategiczna – napisał na platformie X Rafał Makler, przedstawiciel protestujących przewoźników. – Strona rządowa podejmuje szereg zobowiązań w określonej perspektywie czasowej, mających na celu realizację postulatów protestu. Jeżeli nie uda się wypracować rozwiązań wracamy na granicę. Dajemy ministerstwu mandat zaufania – stwierdził. Dodał też, że przedsiębiorcy zostawiają na granicy „całą infrastrukturę, kontenery, naczepy”.
Protest na granicy trwał od 6 listopada. To reakcja przedsiębiorców na nierówne – ich zdaniem – warunki konkurencji na rynku. Więcej na ten temat pisaliśmy m.in.
TUTAJ