Wzrost limitu waloryzacji dla kontraktów infrastrukturalnych jest konieczny – zwracają uwagę pracodawcy RP, dołączając tym samym do apelu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oraz Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Według organizacji, na braku adekwatnej do sytuacji rekompensaty niespodziewanych kosztów najbardziej cierpią strategiczne dla rządu inwestycje realizowane na wschodzie kraju, takie jak S19 czy S12.
Przypomnijmy, publiczne inwestycje infrastrukturalne realizowane za środki publiczne (choć nie tylko one) zostały dotknięte gwałtownym i niemożliwym do przewidzenia wzrostem kosztów spowodowanym przede wszystkim wybuchem wojny za wschodnią granicą oraz inflacją. Te problemy nałożył się na niekorzystne zjawiska wywołane wcześniej pandemią Covid19. Kontrakty, dla których oferty były przygotowywane przed 24 lutego 2022 r. stały się niemożliwe do zrealizowania po założonych kosztach, a zapisana w nich waloryzacja z limitem 5 proc. okazała się niewystarczająca.
Pierwszy krok dobry Reakcja Ministerstwa Infrastruktury i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na problemy generalnych wykonawców była pozytywna –
już lipcu ub.r. rozpoczęło się podpisywanie umów zwieszających limit waloryzacji do 10 proc. Wówczas zakładano jednak, że po sięgających kilkadziesiąt procent wzrostach cen nastąpią spadki. Stało się inaczej. Ceny zatrzymały się, ale na bardzo wysokim poziomie. Limit 10 proc. już nie wystarcza.
Jak wyliczyły we wspólnej analizie OIGD oraz PZPB, górna granica waloryzacji została już przekroczona na 1/3 kontraktów drogowych, a waloryzacja, która oddawałaby rzeczywistą sytuację na rynku powinna wynosić prawie 20 proc. O zwiększenie limitu do takiego właśnie poziomu organizacje zaapelowały do ministra infrastruktury.
Do tego apelu przyłączają się Pracodawcy RP, którzy w piśmie adresowanym do ministra Andrzeja Adamczyka stwierdzają, że aktualizacja limitów waloryzacyjnych jest niezbędna i uzasadniona. „Pozostawienie limitów waloryzacyjnych na aktualnym poziomie nie odzwierciedla rzeczywistych potrzeb rynku i wzrostów cen i materiałów. Taki stan rzeczy może doprowadzić do istotnego osłabienia polskiego rynku zamówień publicznych, zaś w skrajnych przypadkach prowadzić może nawet do upadłości firm wykonawczych i podwykonawczych oraz niewykonywania i zrywania realizowanych już umów zawartych w trybie zamówień publicznych” – piszą Pracodawcy RP.
Odwołują się przy tym do analizy kontraktów wykonanej przez PZPB oraz OIGD. Wyliczenia dotyczące wzrostu kosztów na poszczególnych kontraktach (przeanalizowano ich 30) zostały przedstawione w sposób zanonimizowany, jednak – jak wskazują w piśmie Pracodawcy RP – „z danych przedstawionych przez firmy budowlane zrzeszone w strukturach Pracodawców RP wynika, że większość tych inwestycji prowadzona jest we wschodnich województwach Polski. Są to projekty strategicznie ważne dla tych regionów, również z uwagi na aktualną sytuację geopolityczną” – wskazuje organizacja doprecyzowując, że chodzi o S19 z Białegostoku do Lublina oraz z Rzeszowa do granicy ze Słowacją, a także drogi S12 i S17 z Lublina do Chełma i granicy z Ukrainą. Przywołano także przykład autostrady A2 z Mińska Mazowieckiego do Białej Podlaskiej.
Chodzi także o podwykonawców Pracodawcy zaznaczają, że problem braku adekwatnej waloryzacji tych kontraktów dotyczy nie tylko wykonawców generalnych, ale również podwykonawców, wśród których znajduje się wiele firm działających na terenie wschodnich województw Polski i zatrudniających mieszkańców tych terenów. „Udzielenie wsparcia tym firmom jest o tyle kluczowe, że pozwoli zachować miejsca pracy na terenach wschodnich, a także zapewni możliwość ich dalszego funkcjonowania, w tym utrzymania ciągłości realizacji kontraktów, w których są podwykonawcami” – pisze organizacja dodatkowo zaznaczając, że niezrealizowanie tych kluczowych inwestycji w terminie pociągnęłoby za sobą dodatkowe koszty związane np. z koniecznością wykonawstwa zastępczego.
Koszty zwiększenia limitu waloryzacji z 10 do 20 proc. oszacowano na 2 mld zł. O taką kwotę musiałaby być podniesiona wartość Programu budowy dróg krajowych. Przypomnijmy na potrzeby pierwszego zwiększenia limitu – z 5 do 10 proc. – wartość PBDK podniesiono o 2,4 mld zł.
Szerszy problem Branżowe organizacje przypominają, że te same problemy dotyczą wykonawców inwestycji kolejowych realizowanych na zlecenie PKP PLK, gdzie do tej pory w wielu przypadkach nie zostały jeszcze zawarte aneksy zwiększające limit waloryzacji z 5 do 10.
Problem wyższych kosztów, w tym związanych z rekordową inflacją dotyka także firmy świadczące usługi projektowania i nadzoru. Te
czekają dopiero na decyzję w sprawie waloryzacji zawartych umów.