Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała, że wydana została decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla projektu budowy pierwszej polskiej dużej elektrowni jądrowej w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. Inwestycja ma zostać zrealizowana w kooperacji z przemysłem amerykańskim. Realizacja projektu jest kluczowa zarówno w kontekście zielonej transformacji, jak i bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Jak przekazała w mediach społecznościowych minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach w sprawie budowy elektrowni jądrowej liczy 558 stron, a podczas jej opracowywania Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska zrealizowała tzw. konsultacje transgraniczne ze stosownymi podmiotami w 14 państwach. Minister Moskwa podkreśliła, że wydanie decyzji środowiskowej stanowi kamień milowy w procesie realizacji strategicznej inwestycji dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, jaką jest budowa pierwszej dużej elektrowni jądrowej.
W ramach oceny inwestycji przez GDOŚ wypracowano konkluzję, iż budowa i eksploatacja elektrowni jądrowej nie będzie negatywnie oddziaływać na środowisko, o ile zastosowane zostaną określone w decyzji środowiskowej rozwiązania. Nie wpłynie na obszary Natura 2000, nie będzie negatywnie oddziaływać na faunę i florę, nie wpłynie w sposób negatywny na wody powierzchniowe i podziemne, nie spowoduje w końcu emisji gazów cieplarnianych i pyłów oraz wprowadzenia ponadnormatywnych dawek substancji promieniotwórczych do środowiska naturalnego.
Truizm? Tak mogłoby się wydawać, jednak energetyka jądrowa nadal wzbudza w Europie negatywne emocje w wielu środowiskach, które prowadzą niestrudzenie działania dezinformacyjne w tym obszarze. Nigdy zatem dość informowania społeczeństwa, że współczesne reaktory jądrowe są w pełni bezpieczne, a nade wszystko bezemisyjne, zapewniając ponadto gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom energię elektryczną w konkurencyjnych cenach. Warto także podkreślić, że rozwój energetyki jądrowej nie stoi w sprzeczności z inwestycjami w odnawialne źródła energii. Obydwa kierunki transformacji energetycznej mogą być komplementarne, a nie konkurencyjne.
Lubiatowo-Kopalino, a może Stawy Monowskie?
Elektrownia jądrowa w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino nad Morzem Bałtyckim (gmina Choczewo, powiat wejherowski, województwo pomorskie) powstanie jako pierwsza w Polsce. A przynajmniej jako pierwsza wśród tych opartych na dużych reaktorach jądrowych – istnieje bowiem szansa, że nieco wcześniej, bo pod koniec obecnej dekady, zmaterializują się plany spółki joint venture Orlen Synthos Green Energy w zakresie uruchomienia pierwszego małego modułowego reaktora jądrowego. Ten zaś miałby powstać w Stawach Monowskich w województwie małopolskim, między Oświęcimiem a Przeciszowem, nieopodal zakładów chemicznych Synthosu.
Dużą elektrownię jądrową ma natomiast wybudować spółka Polskie Elektrownie Jądrowe, należąca w 100% do Skarbu Państwa. W jej skład wejdą docelowo trzy reaktory jądrowe AP1000 produkcji amerykańskiego Westinghouse’a, a pierwszy z nich być może zostanie oddany do użytku już w 2030 roku. Dostawca technologii w celu realizacji polskiego projektu jądrowego zawiązał formalnie 21 września konsorcjum z Bechtelem, czołowym koncernem budowlanym w Stanach Zjednoczonych. Równolegle realizację własnego projektu jądrowego zapowiedziało konsorcjum PGE Polskiej Grupy Energetycznej i ZE PAK, które planuje uruchomienie dwóch reaktorów jądrowych APR1400 produkcji południowokoreańskiej w rejonie Konina.
Budowa elektrowni jądrowej będzie wiązała się z koniecznością rozbudowy infrastruktury transportowej. Jak informowaliśmy w ostatnich miesiącach na łamach “Rynku Infrastruktury”,
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje budowę nowej drogi krajowej, która połączy elektrownię jądrową z drogą ekspresową S6. Z kolei
Urząd Morski w Gdyni przygotowuje budowę specjalnej konstrukcji morskiej do rozładunku wielkogabarytowych komponentów (tzw. MOLF – Marine Off-Loading Facility), zaś PKP Polskie Linie Kolejowe planują rozbudowę infrastruktury kolejowej w okolicy.