Napięcia międzynarodowe związane m.in. z agresywną polityką celną prezydenta USA Donalda Trumpa odbiły się na głównych indeksach giełdowych. Zauważalne zmiany widać również na polskiej giełdzie. Jakie są perspektywy dla polskiego sektora budowlanego?
Choć polski sektor budowlany nie jest bezpośrednio powiązany z rynkiem amerykańskim, globalne zawirowania nie pozostają bez wpływu na notowania spółek z branży. Reakcje inwestorów, wywołane obawami o recesję i eskalację wojny handlowej, uderzają również w firmy infrastrukturalne notowane na warszawskiej giełdzie. O ocenę spytaliśmy dr Damiana Kaźmierczaka wiceprezesa Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa oraz przedstawicieli Mirbudu, którego akcje ucierpiały na obecnej sytuacji.
Agresywna polityka oddziałuje na rynek
Obecna sytuacja na giełdzie w głównej mierze spowodowana jest działaniami prezydenta Stanów Zjednoczonych. Wprowadzenie przez Donalda Trumpa szeroko zakrojonych ceł na importowane towary (m.in. cła na Meksyk i Kanadę 25 procent i podwyżka dla Chin z 10 do 20 proc.) wywołało reakcje odwetowe ze strony największych graczy, takich jak Chiny czy Unia Europejska, co przełożyło się na obawy inwestorów o możliwość globalnej recesji.
Chociaż administracja USA broni tej decyzji, tłumacząc, że jest to niezbędne do skorygowania długoterminowych nierówności w handlu międzynarodowym, bolesne skutki będą tylko krótkoterminowe, a w dłuższej perspektywie nastąpi pobudzenie gospodarcze, to w środowisku pojawia się sceptycyzm oraz obawy, że sytuacja ta może doprowadzić do wzrostu inflacji, spadku inwestycji i zahamowania wzrostu gospodarczego.
Zareagowała również przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która wyraziła głębokie zaniepokojenie taryfami ogłoszonymi przez Trumpa i szkodami, które przyniosą one poszczególnym krajom - zarówno poprzez ich bezpośrednie, jak i pośrednie skutki. Ponadto potwierdziła zaangażowanie UE w negocjacje z USA, jednocześnie dając do zrozumienia, że UE jest gotowa bronić swoich interesów za pomocą proporcjonalnych środków zaradczych, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Polska gospodarka, jako silnie powiązana z rynkami międzynarodowymi, a zwłaszcza rynkami Unii Europejskiej, również odczuła polityczne napięcia na Giełdzie Papierów Wartościowych. Do sytuacji odniósł się już nawet premier Donald Tusk.
– Reakcja na wojnę celną była do przewidzenia. Giełdowe trzęsienie ziemi od Japonii przez Europę do Ameryki trzeba przeżyć bez nerwowych decyzji. Polska giełda też dostała rykoszetem, ale stabilność polityczna i gospodarcza to nasze atuty w tym trudnym czasie. Spokojnie wytrwamy! – napisał na X szef rządu.
Reakcja na wojnę celną była do przewidzenia. Giełdowe trzęsienie ziemi od Japonii przez Europę do Ameryki trzeba przeżyć bez nerwowych decyzji. Polska giełda też dostała rykoszetem, ale stabilność polityczna i gospodarcza to nasze atuty w tym trudnym czasie. Spokojnie wytrwamy!
Jak uważa dr Damian Kaźmierczak, krach na giełdzie odzwierciedla obawy inwestorów przed globalną recesją, którą może wywołać wojna handlowa, zainicjowana przez cła nakładane przez Prezydenta Trumpa.
– Jak to zwykle bywa w przypadku panik, rykoszetem dostają wszyscy, bez wyjątku, w tym spółki budowlane notowane na GPW. Można żartobliwie rzec, że indeks WIG Budownictwo zachowuje się tak, jakby firmy z Polski prowadziły działalność budowlaną w Stanach Zjednoczonych, a Donald Trump zamknąłby dla nich amerykański rynek – dodaje.
W związku z tą sytuacją, przedstawiciel PZPB pokusił się o ocenę i przemyślenia dla polskiego sektora budowlanego. Przede wszystkim uważa, że reakcja inwestorów zaangażowanych w spółki budowlane notowane na GPW jest przesadzona.
– W średnim i długim terminie perspektywy dla polskiego budownictwa są bardzo dobre, bo branża powoli wychodzi z jednego z najgłębszych dołków od lat, który zaliczyła w 2024 roku – wyjaśnia.
Ponadto zauważa, że mocno oberwały spółki zaangażowane w inwestycje infrastrukturalne, a właśnie tam należy oczekiwać największego odbicia.
– Inwestycje publiczne stanowią około połowy polskiego rynku budowlanego, i nie mam żadnych wątpliwości, że to one będą motorem napędowym branży w kolejnych latach – nic im nie zagraża. Projekty infrastrukturalne są w dużej mierze współfinansowane z funduszy UE, których Donald Trump nam nie zabierze – uważa dr Kaźmierczak.
Ryzyko dla prywatnych inwestycji
Obawy eksperta wzbudzają natomiast inwestycji realizowane na zlecenie prywatnych inwestorów jak fabryki, biura czy magazyny.
– W związku z rozkręcającą się wojną handlową na poziomie globalnym perspektywy dla polskiej i europejskiej gospodarki wydają się mgliste. Nikt mnie nie przekona, że okres nieodwracalnej zmiany paradygmatu, w oparciu o który świat funkcjonował przez ostatnie kilkadziesiąt lat, to odpowiedni czas na podejmowanie odważnych decyzji inwestycyjnych. W efekcie firmy budowlane mogą mieć mniej zleceń od prywatnych inwestorów, chociaż na dziś jest zdecydowanie za wcześnie, by budować wiarygodne scenariusze oparte na solidnych przemyśleniach. EBC i NBP mają przestrzeń, by mocno obniżyć koszt pieniądza, Niemcy planują ogromny program infrastrukturalny, Szwedzi również zamierzają sporo zainwestować w infrastrukturę – przekonuje.
Zdaniem wiceprezesa Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, jest jednak szansa na uniknięcie głębokiej recesji. Duże znaczenie będą miały tu inwestycje spółek państwowych, zwłaszcza w energetyce i sektorze zbrojeniowym. Ważna jest natomiast cierpliwość i analityczne monitorowanie sytuacji.
Branża widzi swoje szanse?
Jak natomiast na sprawę patrzą sami przedstawiciele polskich firm budowlanych? Stanowisko Mirbudu przekazał nam Paweł Bruger – dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej.
Mirbud jest świadomy tego, że spadki na giełdach spowodowane są przede wszystkim decyzjami administracji amerykańskiej, na którą przedsiębiorstwo nie ma żadnego wpływu. Obecna sytuacja pozwala jednak stwarzać pewne nadzieje na przyszłość.
– Z perspektywy Mirbudu, cena akcji nie ma wpływu na bieżącą działalność Spółki, ponieważ nie eksportujemy swoich usług poza teren Polski. W przypadku dalszego spadku cen surowców, Mirbud upatruje w tym szansy na wzrost rentowności realizowanych kontraktów budowlanych – przekazuje Bruger.
Dodaje, że Mirbud, w obecnej sytuacji makroekonomicznej, nie zaleca podejmowania gwałtownych decyzji o sprzedaży akcji spółki.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.