Z terminowością realizacji inwestycji budowlanych wciąż jest źle. Sytuacja ta odbija się negatywnie na rentowności, co z kolei generuje kolejne problemy na rynku.
Sektor mierzy się z ogromnym problemem, który ma charakter systemowy i obserwowany jest na wielu rynkach europejskich, w tym niemieckim czy polskim. Inwestycje budowlane realizowane są z opóźnieniem, co wiąże się ze wzrostem kosztów, to zaś – z uszczupleniem budżetów choćby na wzrost wynagrodzeń pracowników tego sektora. Sytuację diagnozuje raport „Produktywność i wydajność pracy w branży budowlanej 2024”, opracowany prze firmę PlanRadar. To efekt badania ankietowego, przeprowadzonego wśród 450 praktyków branży z wybranych rynków europejskich.
Okazuje się, że nieterminowość jest prawdziwą bolączką rynku. Z raportu wynika, że na budowach notuje się mnóstwo usterek wymagających poprawy. Jeśli nie są wykrywane szybko, skutkują zwiększeniem kosztów i przedłużeniem prac. Jak wynika z badań, na tych rynkach, które są zaawansowane cyfrowo, usterki i błędy są rozpoznawane znacznie łatwiej i szybciej.
Praktycy rynku w Polsce dostrzegają ten problem – wysoka liczba usterek wymagających dużych nakładów pracy dodatkowej, zwiększa koszt inwestycji (41 proc. wskazań respondentów). Co leży u przyczyn tego stanu rzeczy? Powodów jest wiele, lecz kilka z nich najmocniej wpływa na nieterminowość inwestycji.
- Co trzeci pracownik z rynków środkowoeuropejskich sporządza codziennie raport z realizacji zadań, przy czym nie jest jasne, czy i jak dane te są gromadzone i analizowane na bieżąco (37 proc. wskazań). Być może marnowany jest czas na analogowe, czyli papierowe zbory danych, do których jest i tak ograniczony dostęp.
- Procesy nie są jasno zdefiniowane, inni słowy – pracownicy nie wiedzą, w czym dokładnie uczestniczą i jaki jest cel ich działań, co wiąże się z chaosem organizacyjnym i informacyjnym (40 proc. wskazań wśród polskich respondentów).
- Komunikacja między interesariuszami projektu w ramach konkretnej inwestycji jest na niskim poziomie, co też uderza w obniżenie efektywności pracy, a zatem i opóźnienia (40 proc.).
- Istnieją na polskim rynku istotne braki w wykwalifikowanej kadrze. To powoduje niedokładność w pracy, brak właściwego nadzoru i kontroli jakości, co przekłada się z kolei na potrzebę poprawek i powrotu na plac budowy.
Potężnym wyzwaniem stojącym przed sektorem budowlanym jest cyfryzacja zasobów i procesów. O ile transformacja technologiczna obejmuje kolejne obszary naszego życia, w budowlance wciąż jest wiele do nadrobienia – wynika z raportu PlanRadar. Tymczasem doświadczenia płynące z rozmaitych rynków potwierdzają z roku na rok dynamiczny wzrost sprawności procesów i efektywności całych biznesów za sprawą wdrożenia innowacji technologicznych. W budowlance jednak nadal niewiele firm sięga na przykład po aplikacje cyfrowe umożliwiające gromadzenie i przetwarzanie danych dotyczących inwestycji, sprawne zarządzanie procesami czy spójny dostęp do dokumentacji ze strony wszystkich interesariuszy.
Cały raport jest dostępny tutaj.