Mirbud poprawił marżę, ale obniżył przychody

Po pierwszych 6 miesiącach roku grupa kapitałowa Mirbud zanotowała przychody w kwocie ponad 1,195 mld zł. To 12 proc. mniej niż w analogicznym okresie ub. roku.

Jak tłumaczy Paweł Korzeniowski, członek zarządu odpowiedzialny za finanse, ok. 10 proc. spadku w przychodach wiąże się z późniejszego niż planowane, uzyskania ZRID-ów na inwestycjach drogowych. Chodzi o obwodnicę Gostynia, gdzie zezwolenie na rozpoczęcie robót spodziewane było z końcem I kwartału, a wydane dopiero w lipcu, Obwodnicę Metropolii Trójmiejskiej gdzie oczekiwano decyzji jeszcze w ub. roku, a wydana została pod koniec marca oraz obwodnicę Kielc, gdzie ZRID powinien być w połowie roku, a do tej pory nie uzyskano. – Przychód się przesunął na kolejny rok – mówi przedstawiciel Mirbudu.

Częściowo na przychody wpływ miało także późniejsze uzyskanie pozwoleń budowlanych w części budowlanej – chodzi o inwestycję w Zakopanem – oraz wychłodzenia na rynku hal magazynowych.

Najważniejszą część w przychodach – 94 proc. – stanowią te uzyskane z sprzedaży usług budowlano-montażowych, z tego 62,3 proc., tj. 702,5 mln zł to roboty inżynieryjno-drogowe. Udział budownictwa drogowego rok do roku wzrósł o 8 p.p. (z 54,3 proc.).

Rentowność w górę

Rentowność brutto ze sprzedaży poprawiła się w każdym segmencie. W przypadku robót budowlano-montażowych wyniosła 6,7 proc. (w okresie porównawczym 6 proc.), natomiast 7 proc. w odniesieniu do robót drogowych (6,2 proc. w I półroczu ub.r.).

Dla całej Grupy zysk ze sprzedaży brutto wyniósł ponad 100 mln zł przy rentowności 8,38 proc. – Jest potencjał, żebyśmy mogli marżę do końca roku podnieść – mówi Paweł Korzeniowski. Zysk netto był natomiast o 27 proc. niższy niż przed rokiem i wyniósł 28,8 proc. Firma tłumaczy to ponoszonymi kosztami.

Jakie otoczenie

Wśród czynników makroekonomicznych działających na niekorzyść branży firma odnotowuje rosnące ceny kluczowych produktów, w tym m.in. cementu oraz dekoniunkturę i widoczne upadłości mniejszych firm. Widać też początki kłopotów z personelem po odpływie pracowników z Ukrainy. Na razie dotykają one przede wszystkim podwykonawców.

Na korzyść branży działają inwestycje w infrastrukturze wojskowej oraz spodziewane ożywienie na rynku deweloperskim za sprawą programu bezpieczny kredyt.

Jest co robić

Na koniec czerwca Mirbud miał w portfelu zleceń 4,8 mld zł, z tego w pierwszym półroczu podpisane zostały umowy o wartości 385 mln zł i dodatkowo 148 mln zł już po zakończeniu sprawozdania finansowego za pierwsze półrocze. To wartości poniżej oczekiwań wykonawcy. Na kolejne 2 mld zł Mirbud czeka tam, gdzie oferty firmy są na pierwszych miejscach (w tym na S19 i S16), ale do finalizacji przetargów jeszcze nie doszło. Liczy, że dzięki tym zleceniom przed końcem wartość zleceń zwiększy się do ok. 6 mld zł.

- Taki portfel pozwala podchodzić do przetargów z realną wyceną. Daje komfort w realizacji kontraktów – stwierdził podczas konferencji prasowej Paweł Burger, rzecznik Mirbudu.