Ireneusz Fąfara, który od kwietnia stoi na czele Orlenu, zapowiedział przegląd obowiązującej strategii w zakresie nakładów inwestycyjnych, które w latach 2023-2030 miały osiągnąć poziom 320 mld zł. Niewykluczone jest urealnienie skali wydatków. Decyzje mają być podyktowane budową wartości koncernu, bezpieczeństwem energetycznym Polski oraz zgodnością z polityką zielonej transformacji.
Ostatnie lata przyniosły ogromne zwiększenie skali działalności Orlenu, które zmieniło oblicze koncernu nie do poznania. Stało się to jednak za sprawą nie tyle rozwoju organicznego, co serii przejęć innych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Najmniej kontrowersji wzbudzało przejęcie Energi oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Większe emocje wiązały się z przejęciem Grupy Lotos, a to z uwagi na warunki Komisji Europejskiej, która zobowiązała Orlen do zbycia aktywów przejmowanej spółki i w mniejszym zakresie dotychczasowych aktywów własnych Orlenu, aby utrzymać poziom konkurencji na poziomie nie niższym niż przed fuzją.
Ostatecznie Orlen stał się znacznie większą spółką niż jeszcze kilka lat temu, co spowodowało także naturalne zwiększenie możliwości i aspiracji w kontekście wydatków inwestycyjnych. Aktualnie obowiązująca strategia koncernu zakłada przeznaczenie na inwestycje aż 320 mld zł w perspektywie 2030 roku. Czy to realne? Wydaje się, że trudno w tym względzie o miarodajną ocenę, ponieważ lata dwudzieste w Unii Europejskiej charakteryzuje wysoka inflacja. Z drugiej strony ponoszenie ogromnych wydatków związanych choćby z transformacją energetyczną wydaje się w obliczu zaostrzającej się unijnej polityki klimatycznej nieuniknione.
Kontrowersyjny kompleks olefin
Jedną ze sztandarowych inwestycji Orlenu, której realizację rozpoczął poprzedni zarząd kierowany przez Daniela Obajtka, obecnie posła do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości, była budowa kompleksu olefin w Płocku. Inwestycja okazała się jednak znacznie droższa niż pierwotnie zakładano. Przypomnijmy, że cały program inwestycji petrochemicznych ogłoszony w 2018 roku, obejmujący również budowę wielkoskalowej instalacji produkcji fenolu oraz kompleksu aromatów we Włocławku, miał pochłonąć 8 mld zł. Ostatecznie przystąpiono jedynie do realizacji kompleksu olefin.
Wartość inwestycji określono początkowo na kwotę 13,5 mld zł. Dziś wiemy, że pochłonie ona aż 25 mld zł – przy niższej rentowności niż spodziewana. Nie wiadomo, jakie losy czekają projekt. Jego realizacja wydaje się na obecnym etapie zbyt zaawansowana, aby zasadnym było jego zarzucenie. Być może na poprawę rentowności wpłynąłby powrót do koncepcji budowy wielkoskalowej instalacji produkcji fenolu, ponieważ umożliwiłoby to zagospodarowanie pokaźnych wolumenów wytwarzanego w kompleksie olefin propylenu, wykorzystywanego wraz z benzenem do produkcji fenolu metodą kumenową.
Fąfara: Wnikliwie przyglądamy się wszystkim projektom
W zaistniałej sytuacji generalny przegląd planowanych wydatków inwestycyjnych zapowiedział szef Orlenu. – W obecnej strategii Orlenu zaplanowano na inwestycje około 320 mld zł do 2030 roku. To wysoka kwota. Wnikliwie przyglądamy się wszystkim projektom, które przyjął poprzedni zarząd. Analizujemy, czy były to racjonalne pomysły, czy ich realizacja służy wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego kraju, czy przyczynia się do transformacji energetycznej oraz budowy wartości Orlenu – powiedział Ireneusz Fąfara, który stoi na czele koncernu od kwietnia, w wypowiedzi dla PAP Biznes.
Prezes Fąfara podkreślił jednocześnie, że fundamentem rozwoju koncernu pozostanie zeroemisyjna energetyka. Szef Orlenu zapowiedział politykę kontynuacji w odniesieniu do projektów w zakresie morskiej energetyki wiatrowej.
Przypomnijmy, że realizowany przez Orlen w joint venture z kanadyjską spółką Northland Power projekt Baltic Power jest obecnie najbardziej zaawansowaną inwestycją offshore’ową w Polsce. Prace na morzu rozpoczną się prawdopodobnie jeszcze w tym roku, choć z wykorzystaniem terminala instalacyjnego w Rønne na Bornholmie, a nie budowanego obecnie portu instalacyjnego w Świnoujściu.
Budowa SMR-ów nadal w planach, ale...
Ireneusz Fąfara zapowiedział również, że istotne miejsce w strategii Orlenu nadal będzie miała budowa małych modułowych reaktorów jądrowych (SMR). W porównaniu z dużymi konwencjonalnymi elektrowniami jądrowymi miałyby je charakteryzować większa elastyczność i skalowalność, krótszy czas budowy, a z czasem także wysoka konkurencyjność kosztowa dzięki maksymalnej standaryzacji SMR i uruchomieniu ich seryjnej produkcji, co zapewniłoby efekty skali. Wcześniej ma zostać przyjęta nowa formuła realizacji inwestycji w tym obszarze.
Przypomnijmy, że płocki gigant nie planował dotychczas budowy SMR-ów własnymi siłami, lecz w ramach spółki joint venture w Synthosem, kontrolowanym przez Michała Sołowowa. Obiekcje do projektu przekazała jednak Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Co dalej z inwestycjami w SMR-y w zaistniałej sytuacji? – Amerykańska technologia: tak, ale spółka odpowiedzialna za inwestycję musi gwarantować jej bezpieczne prowadzenie. Pracujemy nad tym i liczymy na osiągnięcie porozumienia – przekazał enigmatycznie szef Orlenu.
Orlen czeka również w najbliższym czasie zbycie niektórych aktywów.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Infrastruktury” w ostatnich dniach, koncern przymierza się do sprzedaży grupy wydawniczej Polska Press, której nabycie w okresie
prezesury Daniela Obajtka wzbudziło duże kontrowersje, zarówno natury biznesowej, jak i politycznej. Niewykluczone są również duże zmiany w funkcjonowaniu konceptu Orlen Paczka, z pozyskaniem partnera zewnętrznego włącznie. Restrukturyzacja czeka także Ruch, który mimo zasilenia go na kwotę 1 mld zł wciąż przynosi straty.