Blok nr 7 w Elektrowni Turów. Miliardowy pozew PGE GiEK

W tzw. worku turoszowskim znajduje się jeden z trzech funkcjonujących w Polsce kompleksów górniczo-energetycznych węgla brunatnego. Zarówno kopalnia odkrywkowa, jak i Elektrownia Turów, należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, podobnie jak największy tego typu kompleks w kraju, który znajduje się w rejonie Bełchatowa. W roku 2020 udział Elektrowni Turów w produkcji energii elektrycznej w Polsce wyniósł aż 5%, co oznacza, że odgrywa ona istotną rolę w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego.

W 2014 roku w Elektrowni Turów rozpoczęła się budowa nowego bloku o mocy 496 MW. Wykonawcą inwestycji było konsorcjum Budimeksu, Mitsubishi Power Europe oraz Tecnicas Reunidas. Został on oddany do użytku w 2021 roku, choć zgodnie z pierwotnym harmonogramem inwestycji miało to nastąpić w roku 2018. Zdaniem PGE GiEK eksploatacja nowego bloku ujawniła jego wady konstrukcyjne, których konsekwencją były liczne awarie. W związku z powyższym spółka złożyła pozew, opiewający na kwotę 1 mld 46 mln zł. Na większość powyższej sumy składa się nota obciążeniowa.

Pozostałą część tej kwoty stanowią roszczenia o zapłatę z tytułu innych kategorii szkód związanych z występowaniem wad konstrukcyjnych. W pozwie zawarto również wycenione na 207 mln zł nakazanie usunięcia wad konstrukcyjnych lub pokrycie kosztów wykonawstwa zastępczego. Pozew został skierowany do wszystkich członków konsorcjum, którzy jako dłużnicy występują solidarnie. O pozwie poinformował w dniu 17 stycznia bieżącego roku Budimex w raporcie bieżącym. Polski potentat, kontrolowany przez hiszpańskiego Ferroviala, podkreśla, że wszyscy członkowie konsorcjum uważają roszczenia PGE GiEK za bezzasadne.

Budimex wskazuje w tym kontekście, że wciąż trwa postępowanie mediacyjne, w którym udział biorą przedstawiciele Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej. Warto dodać, że zarówno w toku mediacji, jak i postępowania sądowego, konsorcjum złożyło w ramach dwóch pozwów roszczenia przeciwko zamawiającemu, opiewające na kwotę 627 mln zł i 17 mln euro. Nie mają one przy tym charakteru solidarnego, lecz odpowiadają udziałom w konsorcjum jego członków. W przypadku Budimeksu (który podkreśla, że w ramach kontraktu nie odpowiadał za dostawy kluczowych urządzeń) wynoszą one 23,58%.